piątek, 19 listopada 2010

Rowling: "Insygnia Śmierci" to mój ulubiony film z serii

Autorka serii książek o przygodach czarodzieja Harry'ego Pottera J.K. Rowling oświadczyła, że I część nowego filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci", która właśnie miała swoją premierę, jest jej ulubioną ekranizacją tej powieści.

Pisarka nie wykluczyła też, że jeszcze kiedyś napisze o Harrym Potterze.

"To jest mój ulubiony film z tej serii - powiedziała w wywiadzie dla agencji Reutera. - Nie mogę się doczekać, kiedy go znów zobaczę, bo po ukończeniu oglądałam go tylko raz".

Nowy film o przygodach Pottera miał swoją prapremierę w czwartek w Londynie, a na ekrany brytyjskich kin trafił dzisiaj, 19 listopada.

Rowling powiedziała, że miała więcej czasu niż aktorzy grający główne role na pożegnanie się z przygodami Pottera, bo ostatni tom skończyła pisać na długo przed nakręceniem na jego podstawie filmu.

"Czuję, że jestem bardziej zaawansowana w procesie przeżywania tej żałoby.(...) Już się pożegnałam z tą stratą, więc teraz mam dużo przyjemności (z premiery). Myślę, że dla nich musi to być bardziej dotkliwe" - powiedziała.

Dodała, że wydaje jej się, iż już skończyła opowieść o Potterze. "Wydaje mi się, że to koniec, ale zawsze powtarzam: nigdy nie mów nigdy. Za każdym razem, gdy twierdziłam w swoim życiu +już nigdy więcej+, miałam zagwarantowane, że zrobię to znów w ciągu roku. Więc nie powiem, że to koniec raz i na zawsze. Po prostu nie wiem" - oświadczyła.

Źródło: PAP

wtorek, 19 października 2010

J.K. Rowling dostała "Nagrodę Nobla" literatury dziecięcej

Brytyjska pisarka J.K. Rowling, autorka znanych na całym świecie opowieści o czarodzieju Harrym Potterze, została laureatką przyznawanej w Danii Nagrody Literackiej im. Hansa Christiana Andersena. Rowling tym samym stanęła w jednym szeregu z takimi autorkami jak Astrid Lindgren czy Tove Jansson. Wyróżnienie otrzymują autorzy piszący w zgodzie z "tradycją i duchem" Andersena, który pozostawił po sobie około 160 baśni i wierszy.

Nagroda w wysokości pół miliona koron duńskich (ponad 93 tys. dolarów) została wręczona pisarce we wtorek podczas ceremonii w Odense, rodzinnym mieście duńskiego baśniopisarza.

Wyróżnienie, nazywane Nagrodą Nobla literatury dziecięcej, jest przyznawane od 1956 roku. Laureaci nagrody otrzymują złoty medal z rąk duńskiej królowej. Wcześniej nagrodę Andersena otrzymały m.in. Astrid Lindgren (autorka przygód "Pippi Langstrupmf") i Tove Jansson (twórczyni Muminków).

Baśnie żyjącego w latach 1805-1875 Andersena stały się światową klasyką. Weszły do repertuaru porównań i odwołań w opisywaniu ludzkich charakterów i sytuacji, jak choćby "Brzydkie kaczątko" czy "Nowe szaty króla".

Siedmiotomowa saga o młodym czarnoksiężniku przyniosła brytyjskiej pisarce wielką popularność. Do tej pory na świecie sprzedano ponad 400 milionów egzemplarzy tych książek. Rowling jest jedną z najbogatszych kobiet na świecie.


Źródło: TVN24

Autorka "Harry'ego Pottera" oskarżona o plagiat

W Wielkiej Brytanii odbędzie się sprawa dotycząca plagiatu, którego miała się dopuścić J.K. Rowling, autorka bestsellerowych powieści o Harrym Potterze - podała agencja AP.

Czwarta część przygód nastoletniego czarodzieja i jego przyjaciół pt. "Harry Potter i Czara Ognia" stanowi plagiat fragmentów szerzej nieznanej książki z 1987 r. "The Adventures of Willy the Wizard" (Przygody czarodzieja Willy'ego), pióra zmarłego w 1997 r. Adriana Jacobsa - twierdzi autor pozwu i powiernik majątku pisarza, Paul Allen.

Wydawnictwo Bloomsbury, które opublikowało powieści o nastoletnim czarodzieju oraz sama Rowling domagali się oddalenia pozwu, argumentując, że tak naprawdę nie ma on szans w sądzie. Sąd ogłosił jednak, że zgodził się na wszczęcie sprawy.

Rowling określiła zarzuty zawarte w pozwie, jako "absurdalne i bezpodstawne". Twierdzi, że o istnieniu książki Jacobsa dowiedziała się dopiero w 2004 roku, a więc cztery lata po wydaniu czwartej części z cyklu o Harrym Potterze.

Prawnicy reprezentujący pisarkę w sądzie podkreślają, że jakiekolwiek podobieństwo między obiema książkami zachodzi jedynie na bardzo ogólnym poziomie, a wszelkie pozostałe zbieżności są dziełem przypadku.

Jak podaje agencja AP, seria o Harrym Potterze sprzedała się na całym świecie w ponad 400 mln egzemplarzy, a magazyn "Forbes" umieścił ich autorkę - której majątek szacowany jest na miliard dolarów - na liście najbogatszych Brytyjek.

Źródło: WP

poniedziałek, 18 października 2010

J.K. Rowling w programie "The Oprah Winfrey Show"

J.K. Rowling wystąpiła w programie "The Oprah Winfrey Show", który został wyemitowany w amerykańskiej telewizji w piątek, 1 października.

W programie poruszane były między innymi takie tematy jak:

J.K. Rowling: gdyby moja matka nie umarła, nie byłoby Harry'ego Pottera
Autorka bestsellerowego cyklu wpadła w depresję po śmierci swojej matki, która zmarła w 1990 roku na stwardnienie rozsiane. Zrozpaczona pisarka przelała swój smutek na papier w książce "Harry Potter i Kamień Filozoficzny", którą zaczęła pisać jeszcze przed śmiercią matki i fakt, że najbliższa osoba nigdy nie dowiedziała się o jej późniejszym sukcesie, do dziś napawa ją żalem. Mimo to J.K. Rowling przyznaje, że właśnie rodzinna tragedia była dla niej inspiracją podczas pisania.

- Żałuję, że moja matka nigdy nie zobaczyła, jaki sukces odniosły moje książki, ale wiem, że byłaby nimi zachwycona. To dziwne, ale jestem przekonana, że te książki nie byłyby takie, gdyby ona nie umarła. Jej śmierć jest obecna na co drugiej stronie wszystkich książek. Co najmniej połowa przygód Harry'ego dotyczy śmierci. Jestem przekonana, że gdyby moja matka nie umarła, nie byłoby Harry'ego Pottera. Te książki powstały, ponieważ bardzo ją kochałam, a ona umarła - powiedziała autorka.

Będzie kontynuacja przygód Harrego Pottera?
J.K. Rowling ujawniła, że nie wyklucza całkowicie napisania kolejnego tomu o przygodach młodego czarodzieja Harry'ego Pottera.
- Nie mówię, że tego nie zrobię. Uwielbiam pisać te książki - oświadczyła 45-letnia pisarka w wywiadzie nagranym w hotelu w Edynburgu. Rowling dodała, że bohaterowie książek o Harrym Potterze nadal "tkwią jej w głowie" i "z pewnością" mogłaby napisać jeszcze kilka nowych książek o ich perypetiach.

Do tej pory na świecie sprzedano ponad 400 milionów egzemplarzy książek o przygodach czarodzieja, które przyniosły ich autorce wielką popularność. Rowling powiedziała, że sława wiązała się z wielką presją i zdarzało się, że "czuła się jak jeden z beatlesów" - z tą różnicą, że członkowie słynnego zespołu mieli w sobie oparcie, a ona "nie miała się do kogo zwrócić". Pisarka miała również opowiedzieć jak radzi sobie z ogromną, wciąż niemalejącą sławą.












środa, 1 września 2010

Rowling wspiera badania nad stwardnieniem rozsianym

Autorka serii książek o Harrym Potterze, J.K. Rowling, przekazała uniwersytetowi w Edynburgu 10 milionów funtów szterlingów na założenie kliniki badań nad stwardnieniem rozsianym.

Na tę chorobę cierpiała matka brytyjskiej pisarki, Anne Rowling, która zmarła w wieku 45 lat. Jej imię ma nosić klinika na uniwersytecie w stolicy Szkocji.

"Właśnie skończyłam 45 lat, tyle, ile miała moja matka, gdy umarła w wyniku powikłań związanych ze stwardnieniem rozsianym" - powiedziała autorka sagi o młodym czarodzieju.

Przekazane pieniądze mają pomóc w przyciągnięciu do kliniki światowej sławy badaczy; jej pacjenci znajdą się w centrum procesu badawczego - wyjaśniła pisarka. Klinika ma także zajmować się innymi chorobami ośrodkowego układu nerwowego, jak choroba Parkinsona czy choroba Alzheimera.

W 2007 roku na uniwersytecie w Edynburgu powstał już ośrodek badawczy poświęcony stwardnieniu rozsianemu, który również otrzymał wsparcie od Rowling.

W ubiegłym roku Rowling ustąpiła z funkcji patrona szkockiego stowarzyszenia zajmującego się stwardnieniem rozsianym, ponieważ - jak powiedziała - szkodziły mu wewnętrzne spory.

Źródło: Gazeta Wyborcza

sobota, 11 kwietnia 2009

J.K. Rowling

J. K. Rowling jest autorką serii Harry Potter. Właściwie nazywa się Joanne Murray, z domu Rowling. Urodziła się 31 lipca 1965 w Chipping Sodbury.

Tworzy pod pseudonimem J. K. Rowling, ponieważ przed publikacją książki "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" jej wydawca, Bloomsbury, w obawie przed odstraszeniem potencjalnych czytelników damskim imieniem na okładce, zasugerował, aby podpisać książkę inicjałami, dodając drugie imię. Rowling wybrała imię swojej babci, Kathleen, chociaż sama nigdy go nie nosiła. Sama o sobie mówi Jo i dodaje, że w dzieciństwie pełnym imieniem zwracali się do niej tylko ci, którzy byli na nią źli. Obecnie nazywa się Joanne Murray, po mężu, Neilu Murrayu, z którym pobrała się 26 grudnia 2001 roku. Ma córkę z poprzedniego małżeństwa, Jessicę. Oprócz tego ma jeszcze dwójkę dzieci, syna Davida i córkę Mackenzie.

Wśród wielu nagród, którymi pisarka została uhonorowana, jest także międzynarodowe odznaczenie – Order Uśmiechu – przyznane przez polskich młodych czytelników w 2004.

Biografia

Moi rodzice byli londyńczykami. Poznali się w pociągu jadącym ze stacji King's Cross do Arbroath w Szkocji kiedy oboje mieli 18 lat. Ojciec jechał, by wstąpić do Marynarki (Royal Navy), a mama do W.R.E.N.s (żeński odpowiednik). Moja mama powiedziała, że jej zimno, ojciec więc zaproponował miejsce pod swoim płaszczem i pobrali się niecały rok później, gdy mieli po 19 lat.

Oboje odeszli z Marynarki i przeprowadzili się na przedmieścia Bristolu, na zachodzie Anglii. Mama mnie urodziła, gdy miała 20 lat. Byłam małym tłuściochem. W "Kamieniu Filozoficznym" jest opis zdjęcia, na którym widać "coś co przypominało piłkę plażową ubraną w czapeczkę z pomponem" idealnie pasowałby do opisu moich zdjęć z dzieciństwa.

Wywiad

Do kogo jesteś podobna?
Kiedy byłam młoda przypominałam Hermionę, jednakże ma ona też cechy mojej siostry. Ale odnajduję w sobie również mnóstwo Harry’ego. Część złości Harry’ego jest moją własną, tak jak jego frustracja. Pokazywał ją szczególnie w piątej części. Najmroczniejsza książka serii, w której stracił wszystko i nikt mu nie wierzył. Po moim pierwszym małżeństwie przez pewien okres czasu miałam wrażenie, że wszystko idzie nie tak, byłam zła na wszystkich, czułam się bezsilna i nie mogłam znieść tego, że nie kontrolowałam sytuacji. Ale to dało mi siłę do walki.

Czat z Jo
Gdyby miałaby Pani możliwość zrobienia Eliksiru Wielosokowego, w kogo by się Pani zamieniła i dlaczego? I co zrobiłaby Pani mając tylko godzinę czasu?
Chciałabym stać się Tonym Blairem przez godzinę. Zwołałabym konferencję prasową i ogłosiłabym wszystkie ustawy, jakie chciałabym wprowadzić w życie!



Wszystkie artykuły związane z J.K.Rowling oznaczone są etykietą .

środa, 8 kwietnia 2009

Biografia Joanne K. Rowling


Moi rodzice byli londyńczykami. Poznali się w pociągu jadącym ze stacji King's Cross do Arbroath w Szkocji kiedy oboje mieli 18 lat. Ojciec jechał, by wstąpić do Marynarki (Royal Navy), a mama do W.R.E.N.s (żeński odpowiednik). Moja mama powiedziała, że jej zimno, ojciec więc zaproponował miejsce pod swoim płaszczem i pobrali się niecały rok później, gdy mieli po 19 lat.

Oboje odeszli z Marynarki i przeprowadzili się na przedmieścia Bristolu, na zachodzie Anglii. Mama mnie urodziła, gdy miała 20 lat. Byłam małym tłuściochem. W "Kamieniu Filozoficznym" jest opis zdjęcia, na którym widać "coś co przypominało piłkę plażową ubraną w czapeczkę z pomponem" idealnie pasowałby do opisu moich zdjęć z dzieciństwa.

Moja siostra Di przyszła na świat rok i 11 miesięcy po mnie. Dzień jej narodzin to jedna z pierwszych rzeczy, które zapamiętałam, no przynajmniej pierwszych, które można powiązać z jakąś konkretną datą. Dokładnie pamiętam, jak bawiłam się kawałkiem plasteliny w kuchni, a mój ojciec biegał w tą i z powrotem do mojej mamy, która rodziła w ich sypialni. Wiem, że nie wymyśliłam sobie tego wspomnienia, ponieważ później mama rzeczywiście potwierdziła, że tak właśnie było.

Pamiętam także, tak jakby to było zupełnie niedawno, chwilę, gdy weszłam do jej pokoju, trzymana przez ojca za rączkę, zobaczyłam moją mamę na łóżku, w jej koszuli nocnej, leżącą obok mojej promieniującej ciepłym światłem siostry, która leżała nagusieńka z głową pełną włosów i wyglądem pięciolatki. Choć nie ma wątpliwości, że skleiłam sobie ten dziwny obraz z pojedynczych plotek, gdy byłam dzieckiem, jest on tak żywy, iż nadal pojawia mi się przed oczami, gdy tylko myślę o narodzinach Di.

Di miała - i nadal ma - bardzo ciemne, prawie czarne włosy i ciemnobrązowe oczy - tak jak moja mama, i była o wiele ładniejsza ode mnie (i nadal jest). Sądzę, że moi rodzice, aby zadość uczynić temu mojemu brakowi, postanowili, że to ja będę "tą bystrzejszą". Obie nie lubiłyśmy tych doczepionych etykietek. Naprawdę pragnęłam być mniej piegowato-plażowo-piłkową, a Di, która jest teraz prawnikiem, całkiem słusznie czuła się zirytowana faktem, iż nikt nie zauważał, że nie była tylko ładną buzią. Fakt ten, bezsprzecznie, przyczynił się do tego, że dzieciństwa spędziłyśmy kłócąc się i bijąc, jak para dzikich kotów zamkniętych w małej klatce.

Wyprowadziliśmy się z naszego domu, kiedy miałam 4 lata i przenieśliśmy się do Winterbourne znajdującego się również na przedmieściach Bristolu. Teraz mieszkaliśmy szeregowcu ze schodami, które kusiły Di i mnie do nieustannego rozgrywania dramatów na ich szczycie, podczas których jedna z nas zwisała z najwyższego stopnia, ściskając drugą za rękę i błagając, by nie puszczała, stosując cały wachlarz przekupstw i szantaży, aż do upadku zakończonego "śmiercią".
Myślę, że ostatni raz odegrałyśmy dramat "na szczycie" podczas Bożego Narodzenia dwa lata temu; mojej 9-letnia córka nie uznała tego nawet w połowie za tak zabawne jak my.

Podczas krótkich chwil, kiedy nie walczyłyśmy ze sobą, Di i ja byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Opowiadałam jej wiele historyjek i czasem nie musiałam nawet na niej siadać, by ją zmusić do wysłuchania ich do końca. Często opowiadania przeradzały się w zabawy, w których odgrywałyśmy swoje role. Byłam bardzo władcza, kiedy reżyserowałam te nieskończenie długie sztuki, ale Di zgadzała się na wszystko, bo przydzielałam jej role gwiazdorskie.

W okolicy mieszkało mnóstwo dzieci w naszym wieku, wśród nich rodzeństwo o nazwisku Potter. Ich nazwisko zawsze mi się podobało, podczas gdy moje, "Rowling" (pierwsza sylaba wypowiadana jak "row" (łódka) - /‘ raczej niż "row" (kłótnia) - ) było często żartobliwie kojarzone z "Rolling Stones", "Rolling pin" (....) itd. W każdym razie, brat Potter wyznał prasie, że to on "jest" Harrym. A jego matka powiedziała z kolei dziennikarzom, że on i ja przebieraliśmy się w dzieciństwie za czarodziejów. Żadne z tych stwierdzeń nie jest prawdziwe. Tak naprawdę jedyne, co pamiętam, jeśli chodzi o tego chłopca, to to, że jeździł na rowerze marki "Chopper", którego w tamtych czasach wszyscy mu zazdrościli i że raz rzucił w Di kamieniem, za co w odwecie ja uderzyłam go w głowę plastikowym mieczem (tylko mi było wolno rzucać czymkolwiek w Di).

Szkoła w Winterbourne bardzo mi odpowiadała. Było tam spokojne, przyjazne środowisko, mieliśmy mnóstwo zajęć z garncarstwa, rysunków, pisania opowiadań, które mi doskonale pasowały. Niemniej jednak, moi rodzice zawsze pielęgnowali swoje marzenia o życiu na wsi i około moich dziewiątych urodzin przeprowadziliśmy się po raz ostatni, do Tutshill, małej wioski niedaleko Chepstow, w Walii.

Przeprowadzka zbiegła się niemal równocześnie ze śmiercią mojej ulubionej babci, Kathleen, której imię przybrałam później, kiedy potrzebny był mi dodatkowy inicjał. Niewątpliwie pierwsza w moim życiu żałoba po bliskiej osobie miała wpływ na moje odczucia względem nowej szkoły, która nie spodobała mi się zupełnie. Siedzieliśmy całymi dniami w ławkach ustawionych na wprost tablicy. W blatach znajdowały się stare otwory po kałamarzach. W mojej ławce była też druga dziura wydłubana końcówką cyrkla przez chłopaka, który siedział tam rok wcześniej. Najwyraźniej pracował nad nią cichutko z dala od nauczycielskich spojrzeń. Pomyślałam wtedy, że to wielkie osiągnięcie i rozpoczęłam prace nad powiększaniem otworu za pomocą własnego cyrkla, tak że do czasu, kiedy to ja opuszczałam klasę, można było bez problemu przełożyć przez niego kciuk.

Moje gimnazjum, Wyedean, do którego poszłam, kiedy miałam 11 lat, było miejscem, gdzie poznałam Seana Harrisa, któremu dedykowałam "Komnatę Tajemnic", i który był właścicielem prawdziwego Forda Anglia. Był pierwszym z moich przyjaciół, który miał prawo jazdy i turkusowo-biały samochód oznaczał dla nas WOLNOŚĆ i to, że nigdy więcej nie musiałam prosić ojca o podwiezienie, co jest największym problemem, jeśli chodzi o mieszkanie na wsi, kiedy jest się nastolatkiem.

Jedno z najszczęśliwszych wspomnień z tych czasów dotyczyło chwil, kiedy pędziliśmy w siną dal w samochodzie Seana. Był pierwszą osobą, z którą na poważnie rozmawiałam o pisarskich ambicjach i był także jedyną osobą, która była przekonana, że odniosę sukces, co znaczyło dla mnie znacznie więcej niż mu wtedy mówiłam.

Najgorszą rzeczą, jaka miała miejsce podczas tych lat, była choroba mojej mamy. Kiedy miałam 15 lat wykryto u niej stwardnienie rozsiane, które jest chorobą centralnego układu nerwowego. Pomimo tego, że większość chorych doświadcza okresów remisji, kiedy choroba nie postępuje, a nawet polepszenia, Mama nie miała szczęścia – od momentu postawienia diagnozy, jej stan powoli, ale stale się pogarszał. Myślę, że większość ludzi wierzy w głębi duszy, że ich matki są niezniszczalne; to był straszliwy cios usłyszeć, że jest nieuleczalnie chora, ale nawet wtedy w pełni nie zdawałam sobie sprawy, co ta diagnoza oznaczała.

Kiedy w 1983 r. skończyłam szkołę, poszłam na uniwersytet w Exeter na południowym wybrzeżu Anglii i studiowałam filologię francuską, co było błędem; poddałam się presji rodziców, by studiować język nowożytny, a nie "ale-co-po-tej?" filologii angielskiej i trudno było się z tego wycofać. Mimo to, do plusów studiowania francuskiego niewątpliwie zaliczyć trzeba roczny pobyt w Paryżu.

Po ukończeniu uniwersytetu pracowałam w Londynie, a najdłużej dla Amnesty International, organizacji walczącej przeciwko pogwałcaniu ludzkich praw na świecie. Ale w 1991 roku wraz z moim ówczesnym chłopakiem postanowiliśmy przenieść się wspólnie do Manchesteru. Podczas jednego z weekendów, kiedy starałam się znaleźć tam mieszkanie i samotnie wracałam do Londynu zatłoczonym pociągiem, nagle i po prostu wpadł mi do głowy pomysł o Harrym Potterze.

Pisałam nieustannie, odkąd skończyłam szóstą klasę, ale nigdy przedtem nie byłam tak podekscytowana żadnym pomysłem. Ku mojej rozpaczy, nie miałam przy sobie pióra, a byłam zbyt nieśmiała, by poprosić kogokolwiek.

Myślę teraz, że być może dobrze się stało, ponieważ siedziałam i przez następne cztery godziny (pociąg był opóźniony) myślałam, a wszystkie detale tłoczyły mi się w głowie i ten chudy, czarnowłosy chłopiec w okularach, który nie miał pojęcia, że jest czarodziejem stawał się dla mnie coraz prawdziwszy.

Sądzę, że może gdybym zwolniła napływ pomysłów i uwięziła je od razu na papierze, mogłabym stłamsić niektóre z nich (choć czasem daremnie zastanawiam się, jak wiele spośród tego, co wyobraziłam sobie podczas podróży umknęło mi do momentu, kiedy chwyciłam pióro do ręki).

Rozpoczęłam pisać "Kamień Filozoficzny" tego wieczora, ale kilka ówczesnych pierwszych stron nie przypomina czegokolwiek, co znajduje się teraz w książce. Przeprowadziłam do Manchesteru, zabierając ze sobą powiększający się rękopis, który rósł teraz w najdziwniejszych kierunkach i zawierał pomysły co do reszty kariery Harry’ego w Hogwarcie, a nie tylko pierwszego roku. I wtedy, 30 grudnia 1990 r. stało się coś, co zmieniło świat mój i Harry’ego na zawsze – umarła moja Mama.

To był straszny czas, Mój Tata, Di i ja byliśmy zdruzgotani, miała tylko 45 lat i nigdy nie wyobrażaliśmy sobie – prawdopodobnie dlatego, że nie byliśmy w stanie tego rozważać, że mogłaby umrzeć tak młodo. Pamiętam ból, jakby brukowa płyta przygniatała mi klatkę piersiową, dosłowny ból w sercu.

Dziewięć miesięcy później chcąc uciec na jakiś czas, wyjechałam do Portugalii, gdzie znalazłam pracę jako nauczycielka angielskiego w instytucie językoznawczym. Wzięłam ze sobą wciąż puchnący rękopis "Harry’ego Pottera" z nadzieją, że moje nowe godziny pracy (uczyłam popołudniami i wieczorami) pozwolą na pracę nad powieścią, która zmieniła się znacznie odkąd zmarła Mama. Teraz uczucia Harry’ego dotyczące śmierci rodziców stały się głębsze i prawdziwsze. W ciągu kilku pierwszych tygodni pobytu w Portugalii napisałam mój ulubiony rozdział w "Kamieniu Filozoficznym": "Zwierciadło Ain Eingarp"

Miałam nadzieję, że kiedy wrócę z Portugalii, przywiozę ze sobą ukończoną książkę. W rzeczywistości miałam coś znacznie lepszego: moją córkę. Poznałam i poślubiłam Portugalczyka i mimo, że nasze małżeństwo nie przetrwało, dało mi najlepszą rzecz na świecie. Jessica i ja wróciłyśmy do Edynburga, gdzie mieszkała moja siostra Di dokładnie na Boże Narodzenie 1994 roku.

Zamierzałam znowu zacząć uczyć i czułam, że jeśli nie ukończę szybko książki, mogę nie skończyć jej nigdy. Wiedziałam, że praca w szkole na pełen etat z poprawianiem prac i przygotowywaniem lekcji, nie mówiąc o małej córce, którą musiałam opiekować się sama, nie pozostawi mi ani chwili wolnego czasu. Zasiadłam zatem do pracy jak w amoku, zdeterminowana, by ukończyć książkę i w końcu spróbować ją wydać. Kiedy tylko Jessica zasypiała w swoim wózku, pędziłam do najbliższej kawiarni i pisałam jak szalona. Pisałam książkę prawie każdego wieczora. Właściwie czasami nienawidziłam już jej choć jednocześnie ją uwielbiałam.

Wreszcie była skończona. Oprawiłam trzy pierwsze rozdziały w ładną plastikową teczkę i wysłałam do agenta, który zwrócił je tak szybko, że musiały zostać odesłane jeszcze tego samego dnia. Ale drugi agent, do którego spróbowałam wysłać maszynopis, odpisał prosząc o przesłanie reszty. Był to zdecydowanie najlepszy list, jaki dostałam w życiu, choć zawierał tylko dwa zdania.

Znalezienie wydawcy zajęło mojemu nowemu agentowi, Christopherowi, rok. Wielu z nich odmówiło. Ale potem, w sierpniu 1996 roku Christopher zadzwonił do mnie i powiedział, że wydawnictwo Bloomsbury "złożyło propozycję" . Nie mogłam uwierzyć własnym uszom "masz na myśli, że książka zostanie wydana?" zapytałam raczej głupio. "Czy na pewno będzie wydana?" Kiedy odłożyłam słuchawkę, zaczęłam krzyczeć w niebogłosy i podskakiwać z radości. Jessica, która siedziała w swoim krzesełku popijając herbatkę patrzyła na mnie przestraszona.
Prawdopodobnie wiecie, co działo się dalej.



Źródła: Strona JKRowling, Media Rodzina

piątek, 3 kwietnia 2009

Wywiad z J.K. Rowling

Jedną z atrakcji holenderskiej premiery siódmego tomu był wywiad przeprowadzony z J.K. Rowling właśnie z tej okazji. Teraz, już po polskiej premierze Insygniów Śmierci prezentujemy Wam jego pełne tłumaczenie. Autorka powieści porusza tam kilka kwestii zawartych w ostatnim tomie, a także zdradza kilka szczegółów dotyczących jej życia osobistego. Co tu dużo pisać - zapraszam do czytania!

Kogo wolałabyś jako syna, Harry’ego czy Rona?
Wzięłabym ich obu! Uwielbiam Rona. Ron jest najbardziej niedojrzały spośród trójki głównych bohaterów, ale w siódmej części dorasta. Nigdy nie był zbyt widoczny, ludzie widzieli go bardziej jako przyjaciela Harry’ego; właściwie jego matka chciała dziewczynkę i w ostatniej książce ostatecznie musiał uznać swoją słabość. Ale to właśnie czyni Rona mężczyzną. Pozostali też mieli chwilę, w której naprawdę dorośli. Harry gwałtowną reakcją na decyzję swojego byłego nauczyciela Lupina o opuszczeniu rodziny. Hermiona, kiedy została zmuszona do wyboru między Harry’m a Ronem. Hermina nigdy nie błądziła, zawsze była skupiona na pracy, którą musi wykonać.

Wszyscy Weasleyowie mają rude włosy, zupełnie jak ty na poprzednich zdjęciach. Dlaczego przefarbowałaś je na blond?
Kocham rude włosy. Ale moje włosy nie są naturalnie rude. Właściwie to nie jestem pewna, jaki jest mój naturalny kolor. To coś bardzo niezdecydowanego, bardzo nudnego i bardzo nieinteresującego.

Czy książki podobają ci się dużo bardziej niż filmy?
Myślę, że kiedy pracujesz w takim wizualnym materialne na pewno niuanse znikną. Nie ma innej możliwości. I postacie w filmie wyglądają o wiele lepiej niż mogłabym sobie wyobrazić, bez żadnych wyjątków. Ostatni film jest moim ulubionym. Ponieważ twórcom naprawę udało się uchwycić mroczne aspekty książki.

Do kogo jesteś podobna?
Kiedy byłam młoda przypominałam Hermionę, jednakże ma ona też cechy mojej siostry. Ale odnajduję w sobie również mnóstwo Harry’ego. Część złości Harry’ego jest moją własną, tak jak jego frustracja. Pokazywał ją szczególnie w piątej części. Najmroczniejsza książka serii, w której stracił wszystko i nikt mu nie wierzył. Po moim pierwszym małżeństwie przez pewien okres czasu miałam wrażenie, że wszystko idzie nie tak, byłam zła na wszystkich, czułam się bezsilna i nie mogłam znieść tego, że nie kontrolowałam sytuacji. Ale to dało mi siłę do walki.

A czy w książkach jest jakaś matka, która cię przypomina? Nie jesteś jak Molly Weasley
Mam nadzieję, że trochę jestem. Kilka lat temu ktoś napisał: „wykreowała Molly Weasley jako matkę, która jedynie zajmuje się dziećmi”. Byłam głęboko obrażona, ponieważ jest ona także matką, która zajmuję się dziećmi również poza domem. Co ma niższy status i jest trudniejsze niż wychowanie dziecka? I co jest ważniejsze? Molly miała siedmioro dzieci! Myślę, że Molly to straszna kobieta.

Popełniła morderstwo.
Tak, w siódmej książce zabiła Bellatriks – po dobrej stronie jest jedyną kobietą, która zabija. Widziałam Molly i Bellatriks stojące naprzeciwko siebie przez długi czas, dwie całkowicie inne postacie, z której każda pokazała bardzo kobiecy sposób kochania. Czysta, chroniąca miłość Molly i obsesyjna, perwersyjna miłość Bellatriks. Te dwa kobiece rodzaje energii przeciwko sobie. Napisanie tego było bardzo satysfakcjonujące.

Dlaczego quidditch jest taki ekscytujący?
Ponieważ to prawdziwy kobiecy sport. Cztery piłki! I mają wylądować w sześciu bramkach. To wymaga podzielnej uwagi; w tym kobiety są dobre. Wiedzą, że w życiu jest więcej niż jedna bramka.

Jedna z brytyjskich księgarni obwieszona jest ulotkami z napisem: „Co po przeczytaniu Harry’ego Pottera?”. Ale Joanne Rowling nie wygląda na zdesperowaną. Z nową fryzurą, ubrana w jeansy i czarną, aksamitną marynarkę popija kawę w pokoju hotelowym w Edynburgu, swoim rodzinnym mieście.
Każdego dnia cieszę się, że już to skończyłam. Nie jestem do końca pewna, co będzie potem. Pracuję nad jedną książką dla dzieci i jedną dla dorosłych. Jedna z nich będzie prowadzić do czegoś: tak to się zaczęło z Harry’m. Ale teraz cieszę się wolnym czasem z moją rodziną.

Przed chwilą przeszedł tędy mężczyzna ubrany w szkocki kilt. Czy twój mąż też się tak ubiera?
Ma mnóstwo kiltów i czasami je nosi, przy specjalnych okazjach.

I nie nosi nic pod spodem?
Nic. To dlatego kilty są takie zabawne.

Mam dla ciebie dwa prezenty. Jeden jest od Leny’ego van Laanena, który ilustruje holenderskie wydanie twoich książek, przesyła ci oryginały.
Wspaniałe! Holenderskie wydanie lubię najbardziej, razem z amerykańskim.

Drugi jest od twojego holenderskiego wydawcy, Jaco Groota.
Jaco często przesyła mi interesujące rzeczy, on… ah, kamień! Ale bardzo wyjątkowy.

Dziesięć lat temu zaprzestałaś wywiadów, aż do teraz z holenderskim dziennikarzem. W Anglii udzieliłaś tylko kilku. Nienawidzisz wywiadów?
Niezupełnie. Powodem, przez który rzadko ich udzielam jest fakt, że nie mam zbyt wiele do powiedzenia.

Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się nad zostaniem dziennikarzem? Zawsze lubiłaś pisać?
Myślałam o tym. Ale wydaje mi się, że byłam na tyle rozsądna, żeby stwierdzić, że nie mam odpowiedniego temperamentu.

Temperamentu?
Tak, tak mi się wydaje. Ciągle pracujesz, mając jakieś terminy, których musisz przestrzegać. A u pisarza wszystko skłania się ku czasowi i samotności. Jest więcej gatunków dziennikarzy niż pisarzy. Kilku moich dobrych przyjaciół jest dziennikarzami.

W twoich książkach nie ma wielu gatunków. Rita Skeeter jest szczególnie nieprzyjemna.
Moi przyjaciele są normalni. Jeden z moich byłych chłopaków jest dziennikarzem muzycznym. Pozostali piszą o poważnych tematach. Rita Skeeter jest typową brytyjską dziennikarką. Zalewają nas tacy jak ona. Napisali mnóstwo bzdur na mój temat.

W pierwszej książce serii Dumbledore zniszczył Kamień Filozoficzny, mityczny kamień, który daje właścicielowi życie wieczne. W ostatniej książce Harry robi coś podobnego z kamieniem wskrzeszania, kamieniem, którym może przywrócić życie martwym. Upuścił go w lesie.
Użyłam symbolu kamienia, żeby pokazać, że Dumbledore akceptuje swoją śmiertelność. Zrozumiał, że to śmiertelność nadaje sens życiu, kamień filozoficzny dłużej go nie interesował. Harry poszedł dalej. Odrzuca nie jedną, ale dwie swoje najpotężniejsze bronie. W siódmej książce zdobywa trzy Insygnia, ale zatrzymał tylko pelerynę niewidkę. To dużo o nim mówi, ponieważ, jak Dumbledore powiedział do Harry’ego: „Prawdziwa magia peleryny nie polega na tym, że chroni swojego właściciela, ale też innych ludzi” Harry nie chciał Czarnej Różdżki, nigdy nie gonił za mocą. I wyrzucił kamień wskrzeszania; tak jak Dumbledore Harry pogodził się ze śmiercią.

A ty? Postrzegasz śmierć jako koniec wszystkiego?
Nie. Prowadzę poważne życie duchowe, mimo strasznie czystej i ukształtowanej wizji tego, czym jest śmierć, wierzę, że po śmierci pozostaje coś żywego. Wierzę w coś takiego jak niezniszczalna dusza. Ale dla tego tematu powinniśmy zarezerwować jakieś sześć godzin: to jest coś, z czym dużo walczę.

Pod koniec siódmej książki Harry długo rozmawia z Dumbledorem, który właściwie nie żyje, ale wygląda lepiej i szczęśliwiej niż kiedykolwiek, w pięknej wiązce światła, która Harry’emu przypomina stację King’s Cross.
Możecie zinterpretować tę rozmowę na dwa sposoby. Harry jest nieprzytomny i wszystko, co Dumbledore mu powiedział, Harry wiedział już wcześniej. W tej fazie nieprzytomności jego umysł podróżuje dalej. W tym przypadku Dumbledore jest uosobieniem mądrości Harry’ego, Harry widzi Dumbledore’a w swojej głowie, więc może dojść do pewnych wniosków. Albo Harry był w miejscu, które jest granicą między życiem a śmiercią. Z którego on i Dumbledore odejdą w przeciwnych kierunkach. Harry widzi tam też, co stało się z Voldemortem. Ne wie dokładnie, co leży na podłodze, cierpiąc, ale nie chce tego dotykać, czuje, że to fundamentalne zło i perwersyjne stworzenie. To jedyna chwila, kiedy Harry, wrażliwy bohater, jest obojętny na czyjąś krzywdę i nie przychodzi z pomocą.

W czasie poszukiwań Ron, Hermina i Harry mówili o Dumbledorze jak o Bogu. Myśleli, że w jego słowach i czynach krył się jakiś imponujący plan, są rozczarowani, kiedy okazuje się, że tak nie było.
To skomplikowany charakter. Nie postrzegam go jako Boga. Naprawdę chciałam, żeby czytelnik zastanawiał się nad znaczeniem Dumbledore’a dla całej historii. Wszyscy wierzyliśmy, że był rodzajem dobrotliwego ojca. I w pewnym stopniu był. Ale jednocześnie jest kimś, kto traktuje ludzi jak marionetki, kto nosi ciemny sekret z przeszłości i kto nigdy nie powiedział Harry’emu całej prawdy. Mam nadzieję, że na końcu czytelnicy pokochają go na nowo. Ale, że będę go kochać takim, jaki jest, włączając jego przewinienia. Czy Dumbledore jest boski? Nie. Chociaż w jakimś stopniu miał boskie cechy. Jest miłosierny, i na końcu po prostu taki jest.

Ale Harry to rodzaj Jezusa. Musi umrzeć, żeby uwolnić ludzkość od zła. Zrobiłaś z niego mesjasza.
Tak, on ma coś z mesjasza. Zrobiłam to w pewnym celu. On jest tym jednym mężczyzną na milion. I mówię „mężczyzną”, ponieważ w przypadku kobiet inaczej się rozpatruje, kto jest zdolny, żeby stanąć przeciw mocy i kto nie panuje nad mocą. To czyni go najmądrzejszym ze wszystkich.

Jak on może taki być?
Jest bohaterem. Harry jest po prostu dobry. Dumbledore mówi mu to: „Jesteś lepszym człowiekiem, niż ja”. Kiedy dorasta, pozostaje też świetnym człowiekiem. Ponieważ nauczył się być skromny.

Czy byłaś wychowywana w duchu religii?
Oficjalnie przynależałam do Kościoła Anglikańskiego, ale właściwie to byłam dziwadłem w rodzinie. Nie rozmawialiśmy o religii w domu. Mój ojciec w nic nie wierzył, moja siostra również. Moja matka okazyjnie chodziła do kościoła, głównie w czasie Bożego Narodzenia. I ja byłam niezwykle ciekawa. Kiedy miałam 13, 14 lat poszłam do kościoła sama. Zaciekawiło mnie to, co było tam mówione i wierzyłam w to. Kiedy poszłam na uniwersytet, stałam się bardziej krytyczna. Bardziej drażnili mnie religijni ludzie i chodziłam do kościoła coraz rzadziej i rzadziej. Teraz jestem w momencie, w którym zaczęłam: tak, wierzę. I tak, chodzę do kościoła. Do protestanckiego kościoła w Edynburgu. Mój mąż też jest wychowanym na protestanta, ale pochodzi z bardzo surowej szkockiej grupy. Takiej, w której nie mogą śpiewać i rozmawiać.

To, że chodzisz do kościoła czyni do ostrą krytykę twojej pracy przez fanatyków religijnych tym dziwniejszą.
Przez ostatnie dziesięć lat zawsze znalazł się fundamentalista, któremu przeszkadzały moje książki. To, że cechują je czary i magia wystarczy, żeby nimi pogardzać. Nie chce mieć nic wspólnego z fundamentalizmem, jakiegokolwiek rodzaju, on mnie przeraża. Fundamentaliści chrześcijaństwa są szczególnie aktywni w Stanach Zjednoczonych. Raz miałam do czynienia z taką osobą. Byłam w sklepie z zabawkami z moimi dziećmi i zostałam rozpoznana przez dziewczynę, która była wszystkim podekscytowana. Zaraz po tym podszedł do mnie mężczyzna i powiedział: „Czy to nie ty jesteś tą kobietą od Pottera?”. Potem zbliżyła swoją twarz do mnie i powiedział bardzo agresywnie: „Modlę się za ciebie każdego wieczoru”. Powinnam była powiedzieć, że powinien raczej modlić się za siebie, ale byłam oszołomiona. To było straszne.

Twoje książki są o walce dobra ze złem. Harry jest dobry. Ale czy Voldemort to czyste zło? On jest też ofiarą.
Jest ofiarą, w istocie. Jest ofiarą i dokonywał wyborów. Doceniał siłę i był pod wpływem zaślepienia, kiedy Harry doceniał miłość, myślę, że warunki, w jakich się urodziłeś formują ważny fundament twojej egzystencji. Ale Voldemort wybrał zło. Starałam się pokazać to w książkach, dałam mu wybór.

To, o czym ciągle się mówi: czy wszystko dzieje się, ponieważ tak zostało przeznaczone, czy też dokonujemy wyborów?
Wierzę w wolną wolę. Niektórzy, jak my, są przynajmniej w dobrej sytuacji. Dla mnie, dla ciebie; ludzi żyjących na zachodzie, ludzi, którzy nie są prześladowani, którzy są wolni. My możemy wybierać. W większości sprawy układają się tak, jak tego chcesz. Kontrolujesz swoje własne życie. Twoja własna wola jest bardzo silna. Sposób, w jaki pisałam o profesor Trelawney, szczególnie nieodpowiedniej nauczycielki wróżbiarstwa, dużo mówi o tym, co myślę na temat przeznaczenia. Przeprowadziłam mnóstwo badań astrologii dla jej postaci. Uważam to za bardzo zabawne, ale nie wierzę w to.

Przez jakiś czas pracowałaś dla Amnesty. Czy to miało wpływ na twoje pojęcie dobra i zła?
Właściwie to bardziej wpływ otoczenia. Miałam pewne założenia i to dlatego zdecydowałam się na pracę dla Amnesty. Byłam asystentką przy badaniach i pracowałam głównie dla Afryki. Dopóki nie byłam zbyt głupia, żeby rzucić pracę i podróżować za moim chłopakiem. Voldemort to oczywiście ktoś w rodzaju Hitlera. Jeżeli czytaliście książki o rodzajach megalomanii, jak Hitlera i Stalina, to interesujące jest odkrywanie, jak przesądni są ci ludzie, z całą ich mocą. To część ich paranoi, marzenie o uczynieniu siebie większymi, niż są w rzeczywistości, oni uwielbiają mówić o przeznaczeniu i fatum. Chciałam, żeby Voldemort również posiadał ta paranoję. A to, że przepowiednia z piątego tomu się spełnia na końcu dzieje się, ponieważ Voldemort i Harry tak wybrali. Nie dlatego, że tak jest przeznaczone. Idea „Makbeta”: czarownice mówią Makbetowi, co się stanie i wtedy on robi tak, żeby to się stało.

Kiedy zdecydowałaś wskazać podobieństwo do nazistów? Voldemort, który kieruje się zasadą czystości krwi i Dracona Malfoya, jako młodego żołnierza, który dopiero zaczyna?
Myślę, że od razu. Nie jestem do końca pewna. Myślę, że II Wojna Światowa jest zakotwiczona w naszych umysłach, prawda? Draco Malfoy rzeczywiście reprezentuje taki typ chłopca. Nie zabiłby Dumbledore’a, nie mógł. Tak długo, jak wszystko było urojone, w porządku, ale kiedy to staje się rzeczywiste, wszystko staje się trudniejsze. Nie dlatego dałam mu jasne blond włosy - by go zamienić w strasznego nazistę. Dajesz swoim postaciom cechy, które uznajesz za atrakcyjne, dlatego dałam mojemu bohaterowi ciemne włosy, zielone oczy i okulary. Wyszłam za człowieka, który tak wygląda.

Twój filmowy Harry, Daniel Radcliffe, ma niebieskie oczy.
Mogli dać mu zielone szkła kontaktowe, co jest bardzo niewygodne dla młodego chłopca, zmienić jego oczy komputerowo albo zostawić tak, jak jest. Cieszę się, że wybrali to ostatnie.

W książkach tworzysz wizerunek idealnej rodziny, mianowicie Weasleyów. Czy przypominają oni rodzinę, w której się wychowałaś?
Nie, nie. To nie było zupełnie tak. Myślę, że czekałam na to przez całe życie, że zawsze chciałam takiej rodziny. Teraz nareszcie taką mam, chociaż mam mniej dzieci. Uważam dynamikę dużej rodziny za bardzo wyjątkową, uwielbiałam książki o Kennedy’ach i tego rodzaju dynastiach. Jeden z moich przyjaciół jest najstarszym z dwunastki dzieci.

Twoja matka zmarła w wieku 45 lat. Twój ojciec wciąż żyje, czy widujesz go często?
Nie, nie widuję go zbyt często. Nieco częściej widuję moją siostrę, mimo, że wciąż jest na mnie zła za zabicie Zgredka. Zawsze mówiła, że nigdy mi nie wybaczy, jeśli zabiję Zgredka lub Hagrida. Ale Hagrid nigdy nie był w żadnym niebezpieczeństwie. Już zanim zaczęłam pisać wiedziałam, że on przeżyje. Ponieważ zawsze miałam w głowie obraz gigantycznego Hagrida, idącego przez las, płaczącego, z Harry’m w jego ramionach. Ojciec Rona właściwie miał umrzeć w piątej części. Nie zrobiłam tego, ponieważ czułam, że Artur Weasley był najwspanialszym ojcem w książce. Nie mogłam pozwolić Arturowi umrzeć, po prostu nie mogłam tego zrobić. To jest ojciec, jakiego każdy by sobie życzył. Tak, ja również.

Wszyscy rodzice w książce wciąż są razem. Czy kiedykolwiek pomyślałaś o napisaniu o miłej samotnej matce? Sama byłaś taką, kiedy zaczynałaś z Harry’m Potterem.
Planowałam, żeby rodzice Hermiony się rozeszli. Ale to było takie dziwne, nie pasowało do opowieści. To była pod-opowieść, która nigdzie nie pasowała. Dean Thomas pochodzi z rozbitej rodziny, tak w ogóle. Ale znacznie okroiłam jego historię. Stworzyłam ten świat ogromny, dla każdej postaci stworzyłam tło, ale nie mogłam tego w całości użyć. Musiałam dokonywać wyborów. I w końcu to jest świat dzieci.


Źródło, korekta: Selena

piątek, 21 marca 2008

J.K. Rowling kontra strona internetowa fanów słynnego czarodzieja

J.K. Rowling idzie na wojnę

Do jakiego stopnia autor może kontrolować dzieła, których autorzy wykorzystali stworzone przez niego postacie?

Po jednej stronie sławna autorka JK Rowling. Po drugiej amatorska strona internetowa fanów słynnego czarodzieja. Na szali dusza Harry’ego Pottera. Rusza proces, który może okazać się precedensowy dla środowiska wydawców na całym świecie.

Nie zabiega o rozgłos. Nie afiszuje się ze swoim bogactwem. Sprawiła, że całe pokolenie nastolatków zaczęło czytać książki. Wydała fortunę na cele dobroczynne. W czasach bezpardonowej walki gwiazd o medialny rozgłos JK Rowling pozostaje uosobieniem powściągliwości. W ciągu nieco ponad 10 lat od premiery swojej pierwszej książki o Harrym Potterze gładko przeszła z roli samotnej matki, wpadającej z jednych tarapatów finansowych w drugie, na pozycję jednej z najbogatszych osób w Wielkiej Brytanii, której majątek szacuje się na 545 milionów funtów.

Jednak wizerunek milionerki może zostać nadwerężony 24 marca. Tego dnia nowojorski sąd rozpatrzy pozew, który Rowling i Warner Brothers wnieśli przeciwko małemu wydawcy RDR Books z Michigan. Domagają się oni wstrzymania publikacji książki „Harry Potter Lexicon, an A-Z guide to all things Hogwarts” [z ang. Leksykon Harry’ego Pottera, przewodnik od A do Z po wszystkim, co związane w Hogwartem – przyp. Onet.pl]. Wyrok w tej sprawie może okazać się precedensowy, ponieważ chodzi tu nie tylko o prawa autorów do kontroli nad publikacjami odnoszącymi się do ich książek, ale również o prawo do publikowania w formie książek informacji, które były uprzednio dostępne w internecie.

Historia "Harry Potter Lexicon" sięga 1999 roku, kiedy Steve Vander Ark, amerykański fan angielskiego czarodzieja, postanowił założyć stronę internetową z odniesieniami do książek o Potterze.

– W tych powieściach było tak wiele informacji, że trudno mi było kontrolować je na bieżąco – mówi Vander Ark. – Wpadłem więc na pomysł założenia strony internetowej, na której mógłbym zamieszczać wszelkie informacje, takie jak kiedy i gdzie pojawia się każdy z bohaterów, albo co powodują poszczególne zaklęcia. Strona pojawiła się w sieci w 2000 roku i obecnie znajdują się na niej także informacje o filmach. Obsługuje ją ośmioro wolontariuszy, którzy podobnie jak ja, kochają książki o Harrym Potterze.

Od tamtej pory Leksykon zyskał renomę najbardziej profesjonalnej strony internetowej poświęconej Harry’emu Potterowi. Korzystali z niej nie tylko fani, ale również sama Rowling. W czerwcu 2005 roku Cheryl Klein, redaktorka wydawnictwa Scholastic, publikującego książki o czarodzieju przesłała Vanderowi Arkowi list, w którym można przeczytać: „W imieniu zespołu redakcyjnego pracującego nad wydaniem książki „Harry Potter i Książę Półkrwi” chciałabym Panu podziękować za wspaniałą stronę z informacjami, z których korzystają fani, studenci, a także redaktorzy serii o Harrym Potterze w wydawnictwie Scholastic. Posiłkowaliśmy się Leksykonem niezliczoną ilość razy podczas pracy nad wydaniem szóstej części książki, sprawdzając fakty, chronologiczną kolejność wydarzeń lub szukając rozdziałów, w których znajdowały się interesujące nas kwestie.”

Nie tylko Klein podziwiała Vandera Arka. – Wytwórnia Warner Brothers zafundowała mi lot do Wielkiej Brytanii, abym podczas premiery filmu „Harry Potter i Zakon Feniksa” mógł poznać występujące w nim gwiazdy oraz ekipę filmową – wspomina Vander Ark. – Producent David Heyman powiedział mi, że na planie codziennie korzystali z mojej strony. Byłem także w firmie Electronic Arts, która produkuje gry komputerowe o Potterze. Na wszystkich ścianach wisiały wydruki z mojej strony internetowej.

W 2004 roku Rowling przyznała Leksykonowi jedną ze swoich „nagród dla stron fanowskich”, wyznając przy tej okazji, że sama czasem z niej korzysta.

Wszystkim podobał się Leksykon, dopóki nie zarabiał dużych pieniędzy (jego cały dochód z reklam w ciągu ostatnich siedmiu lat zamyka się w kwocie 6000 dolarów). Ale to się zmieniło, od kiedy w zeszłym roku Vander Ark podpisał z wydawnictwem RDR Books kontrakt na publikację części zawartości jego strony w formie książki. Z inicjatywy Warner Bros i Rowling wydawnictwo RDR uzyskało czasowy zakaz sądowy publikacji książki.

W opinii Warner Bros i Rowling publikacja Leksykonu naruszyłaby prawa autorskie pisarki, zwłaszcza, że Rowling wielokrotnie wyrażała publicznie chęć wydania encyklopedii obejmującej całą serię książek o Potterze, z której dochód miałby trafić na cele dobroczynne. Przedstawiciele RDR Books twierdzą, że istnieje długa tradycja publikacji wydawnictw encyklopedycznych odnoszących się do różnych dzieł i Leksykon mieści się w powszechnie przyjętej definicji „uczciwego wykorzystania” czyjegoś materiału.

Główny przedmiot sporu jest oczywisty, czego nie da się powiedzieć o szczegółach. Każda ze stron zdążyła już wysunąć mnóstwo zawiłych roszczeń i pretensji wobec przeciwników.

– Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z wydawnictwem RDR Books oraz Stevenem Vanderem Arkiem, aby podyskutować o książce – mówi Neil Blair, prawnik z agencji Christopher Little Literary Agency (CLLA), która reprezentuje Rowling. – Niestety, nie chcieli z nami rozmawiać. W tej sytuacji z przykrością musieliśmy skierować sprawę do sądu.

Tymczasem Roger Rapoport, dyrektor generalny RDR Books pamięta coś zupełnie innego. – CLLA skontaktowała się z nami raz – mówi. – Ale nie pozostawiali nam żadnego pola manewru. Jedyne co mieli do powiedzenia, to: „Nie publikujcie, bo pożałujecie.”

Oczywiste jest również to, że Vander Ark pytał wcześniej CLLA, czy mógłbym współpracować z Rowling przy tworzeniu jej encyklopedii, lecz jego oferta została odrzucona. Wysyłał także e-maile do innych osób, w których wyrażał obawę, że publikacja Leksykonu bez zgody Rowling mogłaby stanowić pogwałcenie jej praw autorskich. Rowling i Warner Bros uważają, że w ten sposób pośrednio przyznał się do winy.

– Absolutnie nie – zaprzecza Vander Ark. – Nie jestem oskarżonym w tej sprawie, ani ekspertem prawnym. Nigdy nie rozmawiałem z prawnikami o legalności lub nielegalności Leksykonu, więc to, co pisałem w swoich e-mailach nie ma żadnego związku ze sprawą.

Sędziowie będą musieli rozstrzygnąć dwie fundamentalne kwestie. Po pierwsze, czy istnieje rozróżnienie pod kątem praw autorskich pomiędzy treściami publikowanymi w internecie i drukiem? Zdaniem Blaira, tak.

– Jest wielka różnica pomiędzy fanowską stroną internetową a pisaną dla zysku książką, która bazuje na oryginalnym dziele pani Rowling – mówi prawnik.

Dave Hammer, nowojorski pełnomocnik RDR Books, nie wierzy, aby prawo rozróżniało pomiędzy prawami autorskimi do treści zawartych w internecie i w druku. – Gdyby Rowling i Warner Bros wygrali, powstałby prawny precedens – mówi. – Jeżeli Rowling podobała się treść strony internetowej, nie może zabronić publikacji tej treści w formie książki.

Co prowadzi nas do drugiej kwestii, którą musi rozstrzygnąć sąd: do jakiego stopnia autor może kontrolować dzieła, których autorzy wykorzystali stworzone przez niego postacie? Prawnicy Rowling twierdzą, że Leksykon nie tworzy żadnych nowych treści, ani w żaden sposób nie pomaga czytelnikom zrozumieć lepiej oryginalnego dzieła. Ich zdaniem, samo ułożenie przez kogoś treści z innych książek w porządku alfabetycznym nie czyni z jego książki dzieła o charakterze naukowym.

W obalenie tego argumentu zaangażował się Anthony Falzone, wykładowca prawa w Stanford Law School i ekspert ds. własności intelektualnej. Falzone będzie reprezentował RDR Books za darmo, mając świadomość, że Rowling i Warner Bros skierowali sprawę do sądu, ponieważ wiedzą, że małe wydawnictwa w rodzaju RDS po prostu nie mają wystarczająco dużo pieniędzy na wynajęcie dobrych prawników.

- To bardzo ważna rozprawa, która określi prawa osób trzecich do tworzenia dzieł, których zadaniem jest ułatwienie czytelnikom zrozumienia innych dzieł – mówi Falzone. – Przecież nikt nie kupi Leksykonu, a nawet nie pojmie jego treści, nie przeczytawszy uprzednio książek o Harrym Potterze.

Źródło: Czytelnia.Onet.pl

piątek, 25 czerwca 2004

JKR spodziewa się trzeciego dziecka


Jestem naprawdę uradowana, mogąc Wam powiedzieć, że spodziewam się trzeciego dziecka, które przyjdzie na świat w przyszłym roku. Zawsze chciałam mieć trójkę dzieci, więc nie mogę być szczęśliwsza.

Wiem, że pierwszą reakcją wielu fanów Harry'ego Pottera będzie pytanie 'Czy to oznacza, że będziemy dłużej czekać na szósty tom?' (Ja nie nabieram Was... Jestem pewna, że cieszycie się moim szczęściem, ale wiem też, że naprawdę chcecie tę książkę!) Więc pozwólcie mi rozwiać Wasze wątpliwości: praca nad książką jest na dobrej drodze i nie przewiduję, (oczywiście trzymajcie kciuki) żeby jakieś dziecko spowodowało przerwy czy opóźnienia. Ciągle nie mogę powiedzieć, kiedy będzie ona na pewno skończona, ale napisałam już dużo i naprawdę mi się to podoba (nierozważne wyzwanie dla losu, założę się, że nastepny rozdział będzie strasznie trudny do napisania).
J.K.Rowling


źródło: JKRowling.com, tłumaczenie moje własne.

sobota, 1 maja 2004

Czat z J.K.Rowling

Zapis czatu z J.K. Rowling z okazji Światowego Dnia Książki z 4 marca 2004 roku.




JK Rowling: Cześć wszystkim, jestem tu NA ŻYWO i jestem gotowa by odpowiedzieć na Wasze pytania!

Dzięki za napisanie tak wspaniałych książek, Pani Rowling:). Tylko jedno pytanie: Jakie są drugie imiona Rona, Hermiony i Ginny? Dziękuję:)
Drugie imiona: Ginny to Molly oczywiście, Hermiona 'Jane' i Ron, biedny chłopak, na drugie ma Bilius.

Do jakich domów należeli Syriusz Black, Remus Lupin, James Potter i Remus Lupin? (chyba chodzi o Petera Pettegrew - dop. MMG) Wszyscy mi mówią, że byli w Gryfindorze ale nie uwierzę dopóki nie usłyszę tego od pani Rowling!
Tu JK osobiście i stwierdzam, że rzeczywiście byli w Gryffindorze!

Gdyby miałaby Pani możliwość zrobienia Eliksiru Wielosokowego, w kogo by się Pani zamieniła i dlaczego? I co zrobiłaby Pani mając tylko godzinę czasu?
Chciałabym stać się Tonym Blairem przez godzinę. Zwołałabym konferencję prasową i ogłosiłabym wszystkie ustawy, jakie chciałabym wprowadzić w życie!

Dzięki za wywiad! Więc...Czy Harry otrzyma drugi pocałunek w ciągu jego dwóch ostatnich lat w Hogwarcie?
Może otrzymać kolejny pocałunek (a może i dwa) ale nie zdradzę od kogo...

Czy Harry i Hermiona będą razem?
Nie powiem... ale chyba już mieliście dość wskazówek na ten temat?!

Co oznacza 'J' w Remus J Lupin?
'John'. Nudne, ale prawdziwe!

Co się stało z latającym motorem Syriusza?
O, dobre pytanie. Dowiecie się, ale prawdziwi detektywi spośród was mogą to odgadnąć.

A co z Glizdogonem? Czy jest nadzieja na jego odkupienie?
Zawsze jest nadzieja. Dowiecie się więcej o naszym szczuropodobnym przyjacielu w tomie szóstym.

Co stało się z dziadkami Harry'ego? Czy dowiemy się cokolwiek na ich temat?
Jego dziadkowie zmarli i nie są szczególnie ważni dla całej historii, ale trochę się o nich dowiecie.

Czy dwukierunkowe lusterko, które Syriusz dał Harry'emu, pojawi się jeszcze w książkach?
Oooooo, dobre pytanie. I niech to będzie waszą odpowiedzią.

Jak się Pani czuje widząc dzieci czytające Pani książki?
Czuję się bardzo dumna. Czasami mam ochotę podejśc i szturchnąć kogoś w plecy mówiąc "zgadnij, kto to?" ale się powstrzymuję.

Czy będzie coś słychać o bracie Syriusza, Regulusie, w następnych książkach?
Cóż, on nie żyje, więc jest ostatnio raczej milczący.

Jeśli kiedykolwiek ujrzymy jeszcze Syriusza to pod jaką postacią?
Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, gdyż obawiam się, że obciążyłabym sama siebie.

Czy Glizdogon użył różdżki Voldemorta by zabić Cedrica? I czy to, dlatego Cedric wyszedł z różdżki Voldemorta, chociaż to Glizdogon go zabił?
Masz rację!

Czy Harry powie Neville'owi o Przepowiedni?
Harry powie o niej najbliższym i najdroższym osobom, kiedy będzie gotowy. Na razie potrzebuje czasu by samemu przetrawić te informacje.

Jak będzie nazywała się część szósta? A siódma?
Będzie się nazywała "Harry Potter i ..." coś tam. Chwytliwe, czyż nie?! A jeśli chodzi o tytuł części siódmej to wydaje mi się, że zastosuję ten sam schemat.

Jak to możliwe, że Zgredek teleportował się na terenie Hogwartu jeśli nikt inny nie może tego zrobić?
On jest domowym skrzatem a one posiadają moce, których nie mają czarodzieje (podobnie jak czarodzieje posiadają moce, których nie mają domowe skrzaty)

Czy Harry zakocha się w kolejnej dziewczynie w tomie szóstym, czy też będzie zbyt zajęty by znaleźć czas na miłość?
Będzie zajęty, ale czym jest życie bez odrobiny miłości?

Jak się zmieniły podświadome uczucia Harry'ego od tomu 1 do 5?
Oczywiście, wiele przeszedł od tomu 1, a tom 5 był książką, w której trochę się załamał. W tomie 6, świat czarodziejów jest naprawdę znowu w stanie wojny i Harry musi sobie poradzić ze swoimi uczuciami by mógł być pomocnym.

Czy zamierza Pani napisać książkę o życiu Harry'ego, gdy już skończy szkołę?
Najprawdopodobniej nie, ale nigdy nie mówię nigdy, gdyż za każdym razem, gdy to robię natychmiast łamię tę obietnicę!

Czy kiedykolwiek wyda Pani swoje notatki z danymi na temat książek? Bardzo chciałbym przeczytać 150 stron na temat historii dementorów!
Kto powiedział, że mam 150 stron na temat dementorów? Na pewno nie ja! Nie sądzę bym miała kiedykolwiek je wydać. Jest tam zbyt dużo obrazków, które wiele zdradzają!

Czy chciałaby Pani, by ci sami aktorzy grali główną trójkę bohaterów we wszsytkich siedmiu filmach?
Tak. Bardzo ich lubię.

Gdyby Hagrid istniał naprawdę i przyszedł do Pani domu, co by Pani dla niego ugotowała?
Pewnie przygotowałabym coś w rodzaju ogromnej pieczeni. I jestem dość dobra w przyrządzaniu puddingu Yorkshire, więc może też parę tuzinów puddingów...

Czy uważa Pani, że film, który nie będzie dłuższy niż dwa pierwsze filmy, może oddać charakter tak długiej i skomplikowanej książki, jaką jest 'Czara ognia'?
Sądzę, że będą musieli uprościć trochę fabułę. Scenarzysta Steve Kloves jest naprawdę dobry i jeśli ktokolwiek umie oddać ducha książki, to jest to on.

Czy pomysł 'cukrowych piór' zaczerpnęła Pani z Charliego i fabryki Czekolady? Wydaje mi się, że w tej książce były 'cukrowe ołówki'.
Nie wiem, czy tak zrobiłam czy też nie. Jeśli nawet, to nieświadomie. Nie jest trudno wpaść na pomysł 'cukrowych piór'; wszyscy ssiemy końcówki piór lub ołówków (przynajmniej ja tak robię), więc sprawienie by były smaczne wydaje się logiczne. A w Hogwarcie, oczywiście, używają piór!

Czy zamierza Pani napisać więcej książek w stylu "Fantastyczne zwierzęta..." lub "Quidditch przez..."?
Możliwe. Jeśli tak zrobię, zysk z nich będzie przeznaczony na cele charytatywne, tak jak poprzednio.

Czy Harry jest spokrewniony z Godrykiem Griffindorem?
Czytelnicy ciągle się zastanawiają, z kim Harry jest spokrewniony. Może jest;)

Czy świat czarodziejów i mugoli się połączy?
Nie, stosunki między tymi dwoma światami zostały zerwane na zawsze, chociaż tom szósty pokazuje, że teraz, kiedy Voldemort powrócił, mugole zauważają coraz więcej dziwnych zdarzeń.

Czy poznamy rodzinę Granger'ów? Czy Hermiona to jedynaczka?
Zawsze chciałam by Hermiona miała młodszą siostrę, ale nigdy się nie pojawiła i wydaje mi się, że jest już za późno by ją wprowadzać.

Czy to prawda, że Harry odniesie bardziej trwałe obrażenia w tomie szóstym?
Czytałam o tej plotce w sieci i nie mam pojęcia skąd ona się wzięła. Naprawdę nie chcę wchodzić w szczegóły na temat tego, co przytrafi się Harry'emu w tomie szóstym. Ale z pewnością nigdy nie powiedziałam, że odniesie "bardziej trwałe obrażenia".

Która postać z książek o Harryn Potterze jest najbardziej do Pani podobna?
Hermiona - gdy byłam młodsza. Ale trochę z Harry'ego i Rona też we mnie znajdziecie.

Czy Voldemort urodził się zły?
Nie wierzę w to, by ktokolwiek mógł urodzić się złym. Więcej o okolicznościach jego narodzin dowiecie się z następnej książki.

Jak duże są magiczne zdolności Hagrida?
Niezbyt duże! Potrafi czarować na poziomie podstawowym, chociaż czasami udaje mu się zaskoczyć wszystkich (łącznie z nim), gdy uda mu się wykonać jakąś bardziej zaawansowaną magię. Oczywiście, fakt, że jego różdżka została złamana i jest teraz ukryta w parasolu, trochę mu wszystko utrudnia.

Czy Tonks będzie odgrywała większą rolę w następnych częściach lub/i w życiu Harry'ego?
Tonks będzie kręciła się w pobliżu. Też ją bardzo lubię.

Uwielbiam Tonks. Jest moją ulubioną nową postacią. Czy powinniśmy wierzyć w to co mówi Tiara Przydziału?
Tiara jest z pewnością szczera.

Gdyby pracowała Pani w świecie czarodziejów, co by Pani robiła?
Nie wydaje mi się bym mogła robić coś innego niż pisać, więc pewnie pisałabym księgi z zaklęciami!

Czy Lord Voldemort będzie miał więcej "czasu antenowego" w następnych częściach?
Znowu się z nim spotkacie ale tak jak większość dyktatorów woli, by jego podwładni zajęli się czarną robotą.

Czy zobaczymy znowu Jęczącą Martę?
O tak, uwielbiam Martę, nie mogłabym trzymać jej długo w zamknięciu.

W jaki sposób Harry odzyskał Mapę Huncwotów, skoro Crouch Jr. miał ją jako ostatni?
Mnóstwo ludzi pytało mnie o to. Wiem, że powinnam opisać jak Harry zakrada się do pustego gabinetu Moddy'ego i odzyskuje ją ale załozyłam, że wszyscy domyślicie się, że właśnie to zrobił. Przepraszam!

Gdyby Harry był dziewczyną, czy jego przygody byłyby inne?
Tak, wydaje mi się, że byłyby. Od początku wyobraziłam sobie Harry'ego jako chłopca, więc nigdy nie myślałam o 'Harriet Potter', ale zapewne wiele rzeczy w książkach musiałoby się wtedy zmienić, Ron, na przykład, musiałby być Ronaldą.

Jak brzmi drugie imię Trelawney (to zaczynające się na P)?
Patricia.

Czy Neville będzie miał większą rolę do odegrania?
Uważam, że już ma większą rolę. Neville się bardzo zmienił. Stał się starszy i bardziej pewny siebie. Tom piąty był punktem zwrotnym dla Neville'a.

Czy dowiemy się więcej na temat znaczenia kształtu blizny Harry'ego następnych książkach?
Kształt nie jest najważniejszą cechą blizny i to wszystko, co mam do powiedzenia na ten temat!

Czy biedny Harry utkwi u Dursley'ów na całe lato?
Nie na całe lato. W zasadzie to będzie jego najkrótzy pobyt u Dursley'ow jak dotąd.

Czy dług, jaki Glizdogon ma względem Harry'ego przeszedł na Voldemorta, gdy poświęcił swoją rękę by ten odzyskał swoje ciało?
Nie. Nie mogę powiedzieć nic więcej niż to!

Czy Percy w "Zakonie Feniksa" postępował całkowicie według własnej woli?
Obawiam się, że tak.

Czy zobaczymy więcej Narcyzy Malfoy, teraz gdy Luciusz jest nieosiągalny?
Tak, zobaczycie.

Zauważyłam, że na Drzewie Genealogicznym Rodziny Blacków wszyscy noszą imiona konstelacji. Czy było to świadome posunięcie? Czy ma to jakiś wpływ na intrygę książek?
To po prostu rodzinna tradycja, chociaż Narcyza łamie tę regułę. Zawsze myślałam o niej jako o Narcyzie i postanowiłam nie zmieniać tego tylko po to, by dopasować ją do innych imion, gdy je wymyśliłam. Było dużo spekulacji na temat jej powiązań z Lily i Petunią, ponieważ to też imię "kwiatowe", ale w tym miejscu chciałabym te plotki rozwiać: ona nie jest z nimi spokrewniona.

Gdy zmieniasz się w animaga, czy możesz wybrać jakim zwierzęciem się staniesz? Czy może jest to wcześniej 'przypisane' do ciebie?
Nie możesz wybrać. Stajesz się tym zwierzęciem, które najbardziej do ciebie pasuje. Wyobraźcie sobie upokorzenie, gdy w końcu po latach nauki przechodzicie transformację i okazuje się, że wyglądacie jak guziec.

Zaraz na początku, kiedy Voldemort próbował zabić Harry'ego, jak to się stało, że obaj przeżyli?
Jest to bardzo ważne pytanie i jeśli odpowiedziałabym, to nie byłoby sensu pisania tomu szóstego i siódmego, więc nie odpowiem.

Jak się Pani czuła, gdy wyszła pierwsza książka o Harrym?
Rozradowana, podekscytowana, nadzwyczaj szczęśliwa!

Co zobaczył Dudley kiedy spotkał dementora w piątym tomie?
Dobre pytanie. Dowiecie się!

Czy ma Pani jakieś plany dotyczące Draco Malfoya?
Mam plany dotyczące wszystkich moich bohaterów. W zasadzie, to dobre miejsce by odpowiedzieć na pytanie na temat Draco i Hermiony. Czy będą oni razem z tomie 6/7? NIE! Problem w tym, że dziewczyny bardzo lubią Toma Feltona, ale Draco NIE jest Tomem!

Który tom Pani córka lubi najbardziej?
Albo Czarę Ognia albo Zakon Feniksa. Ona lubi AKCJĘ!

Jak mugolscy rodzice zgadzają się na to, by pozwolić swoim dzieciom uczyć się w Hogwarcie, dziwnym miejscu, o którym nigdy wcześniej nie słyszeli. Czy nie traktują tego jako żartu?
Wszystko jest im wyjaśniane przez specjalnego posłańca. Ale nie zapominajcie, że mugolscy rodzice przez 10 lat musieli zauważyć, że ich dziecko jest inne, więc informacja ta nie spada na nich jak grom z jasnego nieba.

Czy zdaje sobie Pani sprawę z tego, że Harry i spółka siedzą na miotłach tyłem? Nie można w ten sposób utrzymać równowagi.
Z pewnością nie czytałaś "Quidditch przez wieki", bo inaczej wiedziałabyś o zaklęciu amortyzującym! Kup tę książkę od razu, to na cele charytatywne!

Co wydarzyło się miedzy Hermioną a Wiktorem w wakacje?
Ron też chciałby to wiedzieć.

Co widzi mugol gdy patrzy na Hogwart?
Nic, oprócz ruin zamku i dużej tabliczki z napisem: wstęp wzbroniony, grozi zawaleniem.

Jakie magiczne zdolności chciałaby Pani posiadać, oprócz zdolności pisarskich bo te już Pani ma.
Chciałabym latać. I czasem umieć wyłączyć głos innym ludziom.

Czy wierzy Pani w przepowiednie w prawdziwym świecie?
Nie. I nawet w świecie czarodziejów, jak wyjaśnia to McGonagall w Więźniu z Azkabanu, prawdziwi 'widzący' zdarzają się rzadko.

Jak idzie pisanie części szóstej i kiedy będzie wydana?
Nie mogę powiedzieć kiedy zostanie wydana, gdyż to zależy od moich wydawców. Ale pisanie idzie naprawdę dobrze. Uwielbiam ją pisać.

Czy Voldemort zginie w ostatniej części?
Czy naprawdę sądzisz, że odpowiem na to pytanie?

Zastanawiam się, czy mogłaby Pani nam zdradzić jaki kształt przyjmuje bogin i patronus Profesora Snape'a?
Nie odpowiem na to pytanie, gdyż odpowiedź zdradziłaby zbyt wiele.

Czy zobaczymy wkrótce Kruma?
Spotkacie jeszcze raz Kruma, ale nie tak szybko.

Kim są dwie 'nieznane Gryfonki' z klasy Harry'ego?
O, właśnie zrozumiałam o co ci chodzi. Nie mam przy sobie notatnika a sama nie pamiętam! To straszne. Spróbuję sobie przypomnieć przed końcem czatu!

Jak Pani wymyśla nazwy tych wszystkich zaklęć? Ponieważ dla mnie jest to dośc trudne!
Czasami używam elementów wziętych z 'prawdziwych' zaklęć, w które ludzie kiedyś wierzyli, ale w większości sama je wymyślam.

Czy zamierza Pani, by Ginny stała się jedną z głównych bohaterek następnych części?
Cóż, teraz gdy Ginny zaczęła się odzywać w towarzystwie Harry'ego, chyba sami zauważyliście, że ma raczej silny charakter (i zawsze miała, pamiętacie jak Ron mówił o niej "ona nigdy się nie zamyka" w Komnacie Tajemnic)?

Czy konsultowano się z Panią przy wyborze aktorów do filmów?
Tak, Chris Columbus, reżyser pierwszego filmu, zapytał mnie czy jest ktoś kto według mnie pasowałby do filmu. Jednym tchem odpowiedziałam "RobbieColtraneJakoHagrid.

Jakie jest Pani ulubione magiczne stworzenie?
Zdecydowanie feniks.

Chcę zostać pisarzem, jakieś rady?
Czytaj tak dużo jak tylko możesz. Ciągle pisz i wyrzucaj to do śmieci aż pewnego dnia stwierdzisz, że to co właśnie napisałeś nie nadaje się już do wyrzucenia. Pisz o tym, na czym się znasz. Nie poddawaj się.

Jak wymyśliła Pani Quidditch?
Siedziałam w pokoju hotelowym po kłótni z moim ówczesnym chłopakiem i wymyśliłam go. Patrząc wstecz, teraz rozumiem dlaczego spodobał mi się pomysł z tłuczkami.

Hagrid wspomniał, że ma alergię na koty (w KF). Dlaczego nigdy nie kicha gdy Krzywołap jest w pobliżu?
Nigdy nie był zbyt blisko Krzywołapa. Ja sama mam alergię na koty i mogę być krótko w jednym pokoju z kotem. Poza tym Krzywołap wcale nie jest zwykłym kotem. Przeczytaj "Fantastyczne Zwierzęta..."!

Czy kiedykolwiek miała Pani sny, które były pomocne w pisaniu Harry'ego Pottera?
Nie, chociaż chciałabym! Za to raz miałam niesamowity sen o Nicholasie Flamelu.

Jaka jest różnica wieku między Charliem i Billim a resztą rodzeństwa?
Och, matematyka. Niech pomyślę. Bill jest o dwa lata starszy od Charliego, który jest dwa lata starszy od Percy'ego.

Jeśli mogłaby Pani spędzić cały dzień z jedną z postaci wymyślonych przez Panią, kto to by był i co robilibyście?
Myślę, że najbardziej chciałabym spędzić dzień z Harrym. Poszlibyśmy coś zjeść i przeprosiłabym go za to wszystko, przez co musiał przeze mnie przejść.

Czemu Syriusz wysłał Snape'a do Bijącej Wierzby?
Ponieważ Syriusz nienawidził Snape'a (nienawiśc ta była całkowicie odwzajemniona). Dowiecie się więcej na ten temat we właściwym czasie.

Czy zastanawiała się Pani nad pisaniem książek science-fiction dla dzieci, czy też zamierza Pani spróbować sił w całkiem innym gatunku?
Sądzę, że nie byłabym dobra w science fiction; trzeba się znać na przedmiotach ścisłych! Prawdopodobnie całkiem nowy gatunek.

Do jakiej szkoły chodzą dzieci czarodziejów przed Hogwartem?
Mogą albo uczęszczać do mugolskiej szkoły podstawowej lub uczyć się w domu. Weasley'owie byli uczeni przez Panią Weasley.

Czy 12 to maksymalna ilość SUMów jakie można zdobyć?
Tak, o ile dobrze pamiętam.

Jaką pracę Ron wybierze jak skończy szkołę?
Cóż, zakładając, że przeżyje by skończyć szkołę... nie powiem Wam:)

Czy filmy dobrze oddają treść książek?
Wydaje mi się, że są dośc wierne książkom. Hogwart wygląda dokładnie tak, jak go sobie wyobrażałam; miałam duży wpływ na to, jak różne miejsca wyglądają.

Jakiego rodzaju książki czytała Pani, gdy była Pani młodsza?
Wszystko, zarówno książki dla dorosłych jak i dla dzieci.

Jak wymyśliła Pani nazwę "Mugole"?
Szukałam słowa, które jednocześnie wskazywałoby na głupotę, ale i wzbudzałoby sympatię. Do głowy przyszło mi słowo 'mug' (=frajer), opisujące kogoś łatwowiernego, a następnie je zmiękczyłam. Wydaje mi się, że słowo 'muggle' brzmi całkiem milusio. Nie wiedziałam, że słowo 'muggle' było używane w slangu narkomanów... no cóż.

Czy Remus jest czarodziejem 'czystej krwi'?
Półkrwi.

Czy Ron kiedykolwiek dostanie się do drużyny quidditcha Gryfindoru?
Przecież on już w niej jest! Pytanie powinno brzmieć, czy nowy kapitan pozwoli mu zostać!

Co się stało z Glizdogonem?
Dowiecie się z części szóstej.

Czemu nazwała Pani szkołę Hogwartem?
Wypróbowałam różne nazwy i wtedy to słowo pojawiło się w mojej głowie i wiedziałam, że ta nazwa jest właściwa.

Czy kolor oczu Harry'ego okaże się ważny w kolejnych tomach?
Bez komentarza!

Gdyby przez jeden dzień mogłaby Pani być Harrym Potterem co by Pani zrobiła?
Gdybym ja, osobiście, była Harrym Potterem, myślę, że uciekłabym i schowała się gdzieś, ale tylko dlatego, że wiem co się wydarzy!

Czy Draco jest jedynakiem?
Tak. Chcielibyście więcej takich jak Draco, chyba nie?

W jakim stopniu wymyśliła Pani Harry'ego Pottera jako powieść moralną?
Nie obmyśliłam tego jako powieść moralną. Moralność sama pojawiła się w opowieści, subtelna, ale ważna różnica. Sądzę, ze każda książka, która jest wydana by nauczać i pouczać ma trudności z dotarciem do czytelnika (chociaż mogłabym podać kilka wyjątków).

Czemu postanowiła Pani napisać książki o czarodziejach?
To one wybrały mnie...pomysł po prostu pojawił się w mojej głowie i wiedziałam, że muszę o tym napisać.

Na jakiej pozycji chciałaby Pani grać w quidditchu?
Któż nie chciałby być szukającym? Ale wydaje mi się, że byłabym okropna grając w qudditch. Nie jestem wysportowana, niezbyt sobie radzę z wysokościami a ponadto jestem niezdarna. Neville byłby mniej więcej na moim poziomie.

Czemu Dumbledore ufa Snape'owi?
Kolejne wspamiałe i nie-do-odpowiedzenia pytanie. Wspomnę tylko, że Snape podał Dumbledore'owi swoją wersję wydarzeń a Dumbledore mu uwierzył.

Gdyby mogłaby Pani być którąś z bohaterek "HP i Kamienia Filozoficznego", kto to by był?
Hermiona. Z pewnością nie Pansy Parkinson.

Czy zamierza Pani przyjechać do Rosji? Jest tam wielu młodych fanów, którzy marzą o spotatkaniu Pani!
Bardzo chciałabym pojechać do Rosji, od dawna mam takie aspiracje, więc nigdy nie wiadomo! Ale mój syn jest wciąż za mały na podróże, nie ma nawet roku.

Gdyby była Pani animagiem, co to byłoby za zwierzę? i dlaczego?
Hermiona otrzymała ode mnie mojego animaga, ponieważ to moje ulubione zwierzę. Znajdziecie go w Pokoju Życzeń w 'Zakonie Feniksa'.

Której postaci najbardziej Pani nie lubi?
Chyba wuja Vernona.

Jakie to uczucie kiedy dzieci mówią Pani, że dzięki Pani zaczęły czytać?
Nikt nie mógłby powiedzieć nic, co bardziej by mnie ucieszyło. To najlepsza rzecz, jaką można usłyszeć.

Uważam,że Jęcząca Marta jest najsmutniejszą postacią w książce, wzbudza odrazę i żal. Czy będzie jeszcze odgrywać jakąć rolę?
Jeszcze się z nią spotkacie. Nie lubisz jej? Wiem, że jest odrobinę odrażająca, ale dlatego ją tak lubię.

Czy wymyślając Voldemorta wzorowała się Pani na jakiejś prawdziwej osobie? Jeśli tak, to czy jesteście spokrewnieni?
Nie, nie wzorowałam Voldemorta na nikim prawdziwym!

Czy Harry zostanie dyrektorem Hogwartu?
Chyba nie widziałabym Harry'ego na żadnym naukowym stanowisku, widział zbyt wiele akcji!

Czy wydawało się Pani, że aktorzy pasują do swoich rół, gdy ich Pani poznała?
Tak. Szczególnie Emma Watson bardzo przypominała Hermionę, gdy rozmawiałam z nią po raz pierwszy. Widziałam, że jest idealna od pierwszej rozmowy telefonicznej.

Czy moce Harry'ego staną się jeszcze potężniejsze?
Tak, on naprawdę rozwija się jako czarodziej (na szczęście, bo wiem co go czeka).

Czemu Voldemort wybrał Harry'ego a nie Neville'a?
Dumbledore wyjaśnił to w 'Zakonie Feniksa'. Voldemort bardziej utożsamiał się z mieszańcem (chłopcem półkrwi) i dlatego doszedł do wniosku, że będzie on większym niebezpieczeństwem dla niego.

Czemu zabiła Pani Syriusza? Bardzo mnie to zasmuciło:(
Naprawdę bardzo mi przykro. Nie chciałam tego zrobić, ale był ku temu powód. Jeśli sądzisz, że potrafisz mi wybaczyć, czytaj dalej, dowiesz się. (czuję się teraz bardzo winna).

Czy łączy coś Snape'a i wampiry?
Hmmm... Nie sądzę.

Czy Voldemort miał jakieś dzieci?
Nie. Voldemort jako ojciec...to nie jest dobry pomysł.

W jaki sposób była Pani zaangażowana w produkcję filmów o Harrym Potterze i czy Hogwart wyglądał tak jak go sobie Pani wyobraziła?
Hogwart wyglądał dokładnie tak, jak go sobie wyobraziłam. To było najbardziej dziwne doświadczenie w moim życiu, kiedy weszłam na plan Wielkiej Sali. Było to niczym spacer po moim własnym umyśle.

Czemu Harry musiał się rozstać z Cho Chang?
Takie jest życie, niestety. Nigdy nie byliby szczęśliwi będąc razem. Dobrze, że skończyło się to tak wcześnie!

Jeśli Harry zginie na końcu książki, czy to oznacza, że Voldemort będzie niepokonany?
Nie mogę na to odpowiedzieć. Musicie przeczytać tom siódmy.

Gdyby mogłaby Pani zmienić cokolwiek w książkach o Harrym, co to by było?
Jest mnóstwo rzeczy, które bym zmieniła. Nie sądzę, by jakikolwiek pisarz mógł być całkowicie zadowolony z tego, co napisał. Może kiedyś - gdy część siódma już będzie skończona - poprawię wszystkie siedem części.

Czy Szalonooki Moody jest tym razem prawdziwym Szalonookim Moodym? A jeśli tak, to czy on coś knuje? Za bardzo przypomina Crouch'a Juniora - wącha jedzenie itp.
To działa w drugą stronę - to Crouch Jr zachowywał się tak jak prawdziwy Moody.

Czy Glizdogon spłaci dług Harry'emu?
Zobaczycie...czytajcie dalej!

Jak Pani reaguje, gdy Pani książki/filmy są krytykowane przez krytyków?
To zależy od tego co mówią. Czasami zgadzam się z krytyką, chociaż nie mogę powiedzieć by było to zabawne. Zależy to także od tego, kto krytykuje. Jest duża różnica między tym, gdy jest się krytykowanym przez kogoś, kogo się podziwia (co już mi się przydarzyło) a przez kogoś kogo nie podziwia się ani trochę (co nie boli!)

Kim jest śmierciożerca, który 'nigdy nie wróci'?
Musicie sami na to wpaść, ale wiele stron poświęconych HP już to rozszyfrowało.

Czy Mrużka kiedykolwiek dojdzie do siebie?
Biedna Mrużka...obawiam się, że nigdy nie wyleczy się całkowicie z uzależnienia piwem kremowym.

Ile czasu zajmuje Pani obmyślenie planu książki zanim zacznie ją Pani pisać? Czy może planuje Pani w trakcie pisania?
Trudno powiedzieć. Część szósta była zaplanowana od lat, ale zanim zaczęłam ją pisać, spędziłam dwa miesiące na sprawdzaniu planu i upewniając się, że wiem co zamierzam zrobić (ucząc się na błędach - nie sprawdziłam planu do "Czary Ognia" i musiałam pisać na nowo jedną trzecią książki).

Co się stanie z przyrodnim bratem Hagrida?
Dowiecie się z części szóstej. Na szczęście, można już nad nim bardziej zapanować.

Dumbledore się starzeje, czy tym razem będzie mu trudniej walczyć z Voldemortem?
Starzeje się, ale poradził sobie całkiem nieźle na końcu 'Feniksa', więc jeszcze jest w nim trochę życia!

Czy w następnych tomach będzie nowy minister magii?
Tak. Ha! W końcu mogę podać jakąś konkretną informację. Słyszę jak krzyczycie!

Czy myślała Pani o opisaniu tego, co działo się przed pierwszym tomem (prequel)? Nie, nie będzie prequeli. Nie będziecie ich potrzebowali, gdy już skończę pisać, bo wszystko co chcecie wiedzieć będzie opisane!

To koniec. Było szesnaście tysięcy pytań, więc przykro mi, jeśli nie odpowiedziałam na wasze pytania, ale miejmy nadzieję, że ktoś inny już to zrobił. Było mi bardzo miło i mam nadzieję, że Wam też. Wracam do kolejnego rozdziału...Pozdrawiam xxx


Źródło: Accio Quote, tłumaczenie tutaj.

środa, 30 lipca 2003

Pod lupą astrologa: Sukcesy Rowling

Autorka przygód Harry'ego Pottera swój sukces zawdzięcza sobie i swojej ciężkiej pracy. Ale czy tylko? Przyjrzyjmy się bliżej szczególnym układom planet w jej horoskopie.

Joanne K. Rowling wybrała dogodny czas na premierę piątego tomu przygód Harry'ego Pottera zatytułowanego "Harry Potter and the Order of the Phoenix". W USA i Wielkiej Brytanii już o północy 21 czerwca, w dzień przesilenia letniego, można było kupić ciepłe jeszcze egzemplarze książki. Dzień przesilenia letniego, czyli początek astronomicznego lata, dla wielu dawnych kultur był czasem magicznym, w którym dokonywano najrozmaitszych rytuałów. Ponadto w tym roku 21 czerwca Księżyc, znajdował się w znaku Ryb, co jeszcze bardziej wzmocniło magiczne wpływy kosmosu, które bez wątpienia pomogły Rowling w reklamie i sprzedaży jej najnowszej książki. Ale czy autorka potrzebowała tej pomocy, by zachęcić czytelników do zakupienia książki? Na Wyspach Brytyjskich piąty tom Harry'ego Pottera wydano w rekordowym nakładzie 2,5 miliona egzemplarzy. Nigdy dotąd nie wydano w tym kraju żadnej książki w tak wysokim nakładzie. Z kolei w Stanach Zjednoczonych opublikowano 8 milionów, ale ponad połowa rozeszła się już w pierwszy weekend. Tylko największa międzynarodowa księgarnia internetowa - Amazon - zebrała ponad milion zamówień. Nie ulega wątpliwości, że trzeba będzie zrobić dodruk.

Joanne K. Rowling urodziła się 31 lipca 1965 roku pod znakiem Lwa. Ten zodiakalny symbol już od dawna kojarzono z dziećmi i twórczością. Przez wiele lat pisarka zmagała się z trudami i przeszkodami życia. Z bezrobotnej, rozwiedzionej, wychowującej małą córeczkę kobiety nagle przeistoczyła się w kultową pisarkę. Wszystko zaczęło się w 1997 roku, kiedy jedno z brytyjskich wydawnictw zaryzykowało opublikowanie jej książki o małym czarodzieju Harry'm Potterze. W tym czasie, w horoskopie Rowling, Uran, planeta nagłych i drastycznych zmian, tworzyła konfigurację z jej "artystycznym" Słońcem. To było wielkie wydarzenie, gigantyczny przełom w życiu pisarki, który niemal zawsze sygnalizowany jest konfiguracjami Urana.

W horoskopie Rowling znajdujemy również złączenie kilku planet w znaku Panny. Przebywają tam Merkury, Wenus, Uran, Pluton i Księżyc. Ten układ świadczy o niesamowitej perfekcji i dbaniu o najdrobniejsze szczegóły swoich powieści. Autorka zażyczyła sobie również posiadanie bezwzględnego wpływu na wszystkie decyzje, związane z adaptacją filmową jej powieści.

Tematyka książek Rowling w zadziwiający sposób koresponduje z układami planet w jej horoskopie. Złączenie Urana, Plutona z Księżycem, które tworzy konfigurację z magicznym Neptunem świadczy o wielkim wyczuciu, subtelności, a nade wszystko umiejętności poruszania się po mistycznym świecie baśni.

Od sierpnia Rowling pozostawać będzie pod silnym wpływem przynoszącego pomyślność Jowisza, dlatego należy się spodziewać, że nie tylko jej sława, ale i majątek niebotycznie wzrosną.