sobota, 21 listopada 2009

Hermiona jest dosyć zwariowana - wywiad z Emmą Watson



Rozmowa z Emmą Watson, odtwórcą roli Hermiony Granger, z okazji premiery filmu "Harry Potter i Książę Półkrwi" na DVD i Blu-ray (20 listopada)




Widzowie po raz pierwszy tak naprawdę mogli zobaczyć wrażliwą stronę Hermiony. Jak ci się grało taką Hermionę?

Emma Watson: Bardzo podobało mi się zagranie tej wrażliwszej strony jej natury. Hermiona jest dosyć emocjonalna, gniewna i zwariowana, więc zagranie tej postaci z nieco innej perspektywy było niezłą zabawą.

Co było największym wyzwaniem podczas kręcenia filmu?

Największym wyzwaniem było pogodzenie egzaminów na koniec szkoły średniej z udziałem w filmie. Moje życie było zwariowane. Byłam trochę w rozsypce, bo w jednej chwili byłam na planie, a w następnej zdawałam egzamin, czytałam podręcznik, albo robiłam jeszcze coś innego. Czasami ciężko jest mi połączyć pracę z nauką.

Czy miałaś jakieś szczególnie trudne sceny do zagrania?

Tak, jest taka scena, w której Hermiona płacze, kiedy widzi Rona całującego Lavender. Bardzo trudno jest płakać na zawołanie. Musiałam to zrobić ze trzy, czy cztery razy, a wielu ludzi na mnie patrzyło… było ciężko.

Ale jak to robisz? Myślisz o czymś smutnym? Jak się zmuszasz do płaczu?

Nazwałabym się aktorką metodyczną. Najpierw staram się coś sobie wyobrazić i to doprowadza mnie do płaczu.

Czy była jakaś scena lub sekwencja w filmie "Harry Potter i Książe Półkrwi", której kręcenie sprawiło ci szczególną przyjemność?

Bardzo podobała mi się scena z Ronem grającym w Quidditcha, chociażby z tego powodu, że zawsze jest fajnie, gdy jest trochę śmiechu. A według mnie ta scena była szalenie zabawna.

Już drugi raz pracujesz z tym samym reżyserem (David Yates). Czy ma to wpływ na twój stosunek do pracy?

Myślę, że ma. W pierwszym filmie z serii przygód o Harrym Potterze, który wyreżyserował David (Harry Potter i Zakon Feniksa), Yates rozwijał swoje możliwości, poznawał wielu nowych ludzi i pracował z ekipą, która dobrze się znała. A tym razem sam znalazł się w tej ekipie i myślę, że czuł się dużo pewniej. Nie to, żeby przy pierwszym filmie nie był pewny siebie, ale myślę, że tym razem wszystko było po prostu bardziej na swoim miejscu.

W tej części filmu pomiędzy Hermioną i Ronem nawiązuje się romantyczne uczucie. Czy byłaś podekscytowana tym wątkiem?

O tak, byłam bardzo poekscytowana. Może nie było to najbardziej oczywiste rozwinięcie fabuły. Myślę, że wielu widzów widziało Hermionę i Harry’ego razem, ale mimo że Hermiona i Ron są bardzo dziwni, wydają się też być dla siebie stworzeni. Są bardzo różni, ale świetnie im ze sobą. Ron poprawia jej humor. Hermiona jest raczej poważna, więc świetnie się uzupełniają.

Sceny z Ronem chyba sprawiają ci więcej przyjemności, bo on wygląda jakby naprawdę dobrze się bawił.

Zdecydowanie. Lubię kręcić sceny z Rupertem, ponieważ dobrze się dogadujemy i jest śmiesznie.

Jakie sceny lubisz grać najbardziej: komediowe, przygodowe czy te pełne grozy?

Wydaje mi się, że najlepiej jest gdy mogę zagrać wszystkiego po trochu. Świetnie jest robić różnorodne rzeczy. Wiesz, najpierw zagrać śmieszną scenę, a następną bardzo poważną, a potem z kolei scenę pełną akcji – wyczyny kaskaderskie czy bieganie lub cokolwiek szalonego. Tak, różnorodność jest najlepsza. Wtedy nie ma mowy o nudzie.

Czym ta część wyróżnia się na tle pozostałych pięciu?

Na pewno wyróżnia się jako komedia romantyczna. Choć raz to nie fabuła jest w centrum, a bohaterowie. Jest dużo więcej treści o Hermionie, Harrym, Ronie, Ginny oraz o tym, co dzieje się w ich życiu codziennym, w roku szkolnym. Właśnie to mi się podoba.

Jakie sceny w "Księciu Półkrwi" oglądało ci się najprzyjemniej?

Jedna z moich ulubionych scen to ta, w której Ron gra w Qudditcha. Ron jest komiczny. Kolejna to ta, w której Ron pije napój miłosny. Jest bardzo śmieszny, dlatego to są moje ulubione sceny.

Co cię najbardziej zaskoczyło, gdy po raz pierwszy oglądałaś film? Dziwnie się czułaś najpierw spędzając tyle czasu kręcąc te sceny, a potem je oglądając połączone w całość?

Tak, to jest rzeczywiście dziwne. Można pomyśleć, że niewiele cię zdziwi, ale nawet gdy po raz trzeci oglądałam film, to jest taka scena, gdzie Inferiusy wyłaniają się z jeziora i jeden z nich chwyta Harry’ego. Za każdym razem, gdy to oglądam to podskakuję! Naprawdę! W dalszym ciągu świetnie mi się ogląda ten film.

Możemy pomówić o pierwszym filmie? Twoja ulubiona scena z filmu "Harry Potter i Kamień Filozoficzny"?

Bardzo się roztkliwiam, gdy oglądam tak niezapomnianą dla mnie pierwszą część. Uwielbiam ją oglądać. Uwielbiam swoją pierwszą scenę, tę, w której wchodzę do pociągu, ponieważ nagrywałam ją do przesłuchania. Tyle razy ją odgrywałam, a gdy zagrałam ją w filmie to był pierwszy raz, kiedy zobaczyłam się na ekranie. To była moja pierwsza duża scena, dlatego jest dla mnie tak ważna. Mam dużo miłych wspomnień.

Scena z trollem z filmu Harry Potter i Kamień Filozoficzny to punkt zwrotny w relacjach pomiędzy tobą, Harrym i Ronem?

Z pewnością. Scena z trollem to punkt zwrotny w ich przyjaźni. Początkowo Ron jest straszny dla Hermiony i nienawidzi jej, ponieważ ona jest taka dumna i pewna siebie. Hermiona staje w ich obronie i pokazuje, że zależy jej na nich i na ich przyjaźni bardziej niż na podlizywaniu się nauczycielom. To ich połączyło, chłopcy zdają sobie sprawę, że Hermiona jest w porządku i zaprzyjaźniają się z nią. Tak się to wszystko zaczęło.

Czy oglądanie filmów z serii o „Harrym Potterze” po raz kolejny sprawia ci przyjemność?

Szczerze mówiąc, jest to trochę trudne. Lubię oglądać najwcześniejsze części, ponieważ mam do nich dystans, więc nie czuje z nimi takiego związku. Ale nerwowo mi się ogląda piątą czy czwartą, a może nawet trzecią część.

Czy pamiętasz co robiłaś i kim byłaś w życiu w momencie kręcenia poprzednich części?

Nie, to dla mnie dosłownie inny okres życia. Patrzę na siebie i widzę inną dziewczynę. To bardzo dziwne.

Grana przez ciebie bohaterka podkochuje się trochę w Gilderoyu Lockharcie w części "Komnata Tajemnic". Jaki to ma według ciebie wpływ na rozwój bohaterki? Myślisz, że ma jakikolwiek?

Myślę, że jest to bardzo urocze. Hermiona podkochuje się w nauczycielu i myślę, że jeszcze bardziej ujmujące jest to, że okazuje się on być takim idiotą. A wszystko to jest tak naprawdę pomyłką. Jest to dla mnie zabawne. Po prostu zabawne. Wtedy w sumie było jeszcze bardziej zabawne – w końcu grałam te sceny jako mała dziewczynka.

Jak ci się pracowało z Kennethem Branagh?

Właśnie! Kenneth Branagh. Był dla mnie bardzo miły i świetnie się bawiliśmy. Zrobił na mnie wrażenie. W końcu to taki słynny aktor.

Czy już wtedy coś o nim wiedziałaś? Ja w twoim wieku nie wiedziałbym, kim jest Kenneth Branagh. A Ty?

Z całym szacunkiem dla niego, ale będąc całkowicie szczera to nie miałam pojęcia, że pracuję z aktorem cieszącym się takim uznaniem – aktorem dramatycznym i tak wspaniałym aktorem szekspirowskim. Po prostu nie miałam pojęcia. Rodzice powiedzieli Danowi kim on jest, ale ja nie wiedziałam.

Sądzisz, że to coś ułatwiło?

Tak, myślę, że w pewnym sensie tak. Gdybym wiedziała kim on jest, pewnie bardzo bym się wstydziła i może gorzej by mi poszło.

Co według ciebie część "Harry Potter i Komnata Tajemnic" wnosi do kina jako film i co czyni tę część taką wyjątkową w całej serii?

Była to po prostu kontynuacja fabuły z pierwszej części. Fajnie, że w drugiej części pojawia się Ginny i rodzina Rona. Mają oni pewną zagadkę do rozwiązania, co jest korzystne dla fabuły.

Co ci się najbardziej podoba w odgrywaniu roli Hermiony? I jak zmieniła się ona od pierwszej części serii do teraz?

O Boże. Bardzo się zmieniła. Dojrzała. Na początku jest małą dziewczynką, a teraz młodą kobietą. Wydaje mi się, że Hermiona jest trochę niepewna siebie i nieśmiała. Ale wychodzi ponad to i zostaje członkiem grupy, ich kumplem, bardziej niż kimś kto ich beszta i poucza. Fajne jest to, że teraz jest prawdziwym przywódcą. Dzięki swojej mądrości jest zawsze parę kroków przed wszystkimi. Jest niezbędna dla tercetu oraz powodzenia Harry’ego. Z pewnością bez niej by sobie nie poradził.

Podoba ci się, że jest tak dojrzała? Jest bardzo dynamiczną bohaterką.

Tak, podoba mi się to, że tak dojrzała, i myślę, że to świetna postać do zagrania. Jest bardzo charyzmatyczna i ma bardzo silną osobowość i poglądy, więc zagranie jej było bardzo przyjemne.


Źródło: Film.Onet.pl


piątek, 3 lipca 2009

Film Harry Potter i Komnata Tajemnic


Harry Potter and the Chamber of Secrets


Data premiery

3 listopad 2002 – Świat
1 styczeń 2003 – Polska

Opis

Harry Potter rozpoczyna drugi rok nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. W wakacje pojawia się w domu u jego wujostwa domowy skrzat – Zgredek, który ostrzega go przed strasznymi wydarzeniami, które mają nastąpić w Hogwarcie. Chłopiec jednak nie słucha skrzata i ucieka od Dursley’ów do domu swojego przyjaciela. Gdy Harry i Ron (najlepszy przyjaciel Pottera) chcą przejść przez magiczne wejście, by dostać się do świata czarodziejów, okazuje się, że jest ono zamknięte. Wykorzystują więc latający samochód ojca Rona by dotrzeć do Hogwartu. Wkrótce jednak w szkole zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Młodzi bohaterzy znajdują kotkę woźnego Filcha, która została spetryfikowana i czytają tajemniczy napis na ścianie, który głosi, że "Komnata Tajemnic" została ponownie otwarta. Według legendy Salazar Slytherin (jeden z założycieli Hogwartu) stworzył pomieszczenie, gdzie umieścił strasznego potwora, by oczyścić świat z mugoli i szlam. Komnata może jednak zostać otwarta tylko przez prawowitego spadkobiercę Slytherina. Gdy kilku innych uczniów zostaje spetryfikowanych podejrzenia spadają na Harry’ego, który posiada rzadki dar porozumiewania się z wężami. Gryfoni postanawiają dotrzeć do bestii za wszelką cenę kiedy potwór porywa młodszą siostrę Rona. Potter ponownie musi stawić czoła ciężkim wyzwaniom i rozwiązać zagadkę tytułowej Komnaty Tajemnic.


Obsada - nowe twarze

Kenneth Branagh - Gilderoy Lockhart
Jason Isaacs - Lucjusz Malfoy
Christian Coulson - Tom Riddle
Robert Hardy - Korneliusz Knot
Toby Jones - Zgredek (głos)
Luke Youngblood - Lee Jordan
Miriam Margolyes - Pomona Sprout
Hugh Mitchell - Colin Creevey
Shirley Henderson - Jęcząca Marta
Julian Glover - Aragog (głos)
Alfred Burke - Profesor Armand Dippet
Gemma Padley - Penelope Clearwater
Rochelle Douglas - Alicja Spinnet
Gemma Jones - Pani Pomfrey
Edward Randell - Justin Finch-Fletchley
Louis Doyle - Ernie Macmillan
Charlotte Skeoch - Hanna Abbott
Helen Stuart - Millicenta Bulstrode

Zobacz pełną obsadę na Filmweb.pl


Zdjęcia






























Więcej zdjęć możesz zobaczyć na Filmweb.pl i Onecie

Zobacz zwiastuny filmu na FilmWeb

Zobacz stronę filmu na Wikipedii i FilmWeb.pl

czwartek, 30 kwietnia 2009

Harry Potter w muzeum

Wywtórnia Warner Bros. otworzyła w Chicago wystawę poświęconą Harry'emu Potterowi. Wielbiciele przygód młodego czarodzieja, którzy odwiedzą Muzeum Nauki i Przemysłu, na własne oczy zaobaczą ponad 200 kostiumów i rekwizytów, które do tej pory można było oglądać wyłącznie na ekranie.

Od 200 roku, kiedy powstała pierwsza adaptacja książki J.K. Rowling, mieliśmy zaszczyt pracować z najwybitniejszymi artystami i najlepszymi fachowcami na świecie. Cieszymy się, że fani będą mogli wreszcie zobaczyć niektóre rekwizyty i kostiumy, które są ich dziełem – mówił David Heyman, producent filmów o Harrym Potterze podczas konferencji prasowej poświęconej wystawie.




Zwiedzający wystawę mają też okazję zajrzeć do niektórych wnętrz, w których kręcono sagę. Specjalnie dla widzów otwarto Wielką Salę w Hogwarcie, chatkę Hagrida oraz dormitorium Gryfonów.

Wystawa będzie otwarta do 27 września.


Źródło: Dziennik.pl

czwartek, 27 marca 2003

Daniel Radcliffe - wywiady


Wywiad przeprowadzony po premierze filmu Harry Potter i Kamień Filozoficzny

Wywiad przeprowadzony po premierze filmu Harry Potter i Komnata Tajemnic

Wywiad przeprowadzony po premierze filmu Harry Potter i Komnata Tajemnic (2)

Wywiad przeprowadzony po premierze filmu Harry Potter i Komnata Tajemnic (3)



(Wywiad przeprowadzony po premierze filmu Harry Potter i Kamień Filozoficzny, czyli prawdopodobnie w listopadzie/grudniu 2001 roku.)

Opowiedz w kilku słowach, o czym jest, twoim zdaniem film "Harry Potter i kamień filozoficzny"!

Daniel Radcliffe: Tak, ogólnie, jest to opowieść o przemianie najzwyklejszego z pozoru chłopca w bohatera magicznego królestwa.

A jaki jest Harry?

D.R.: Ta postać jest taka prawdziwa, realistyczna, że wręcz wyskakuje ze stron książki! Znam kilku chłopców trochę do niego podobnych. Zresztą Harry jest tak złożoną postacią, że wielu ludzi mogłoby odnaleźć w nim swoje wady czy zalety, i się z nim identyfikować.

Jak się czułeś, gdy to właśnie ciebie wybrano do zagrania tej roli?

D.R.: Byłem z siebie dumny. Nie wiem, ilu chłopców brano pod uwagę i tak naprawdę wcale nie chcę tego wiedzieć, bo chyba bym się tej liczby przestraszył. Ale zdaję sobie sprawę, że książka jest niesamowitym fenomenem na całym świecie...Na pewno setki, miliony ludzi chciało zagrać w tym filmie. To niewiarygodne, że na Harry 'ego Pottera wybrano właśnie mnie!

Pamiętasz moment kiedy się o tym dowiedziałeś?

D.R.: Siedziałem w wannie i rozmawiałem z mamą. Wtedy wszedł tata i powiedział, że dostałem tę rolę. Byłem tak szczęśliwy, że aż krzyczałem z radości. O drugiej nad ranem zbudziłem rodziców pytając, czy to sen i czy naprawdę będę mógł grać w filmie o Harry 'm Potterze.

Miąłeś tremę na planie zdjęciowym?

D.R.: Czułem się całkiem fajnie - dzięki reżyserowi. Chris Columbus jest fantastycznym człowiekiem! Rozmawia z każdym, a niektórzy reżyserzy przecież wcale nie gadają z aktorami. Chris naprawdę starał się nam pomagać. Na dodatek jest bardzo zabawny.

Filmowy Harry ma dwójkę przyjaciół...

D.R.: Tak - Rona oraz Hermionę. Od razu, jak tylko Ron i Harry spotykają się, zostają najlepszymi przyjaciółmi. Od początku wiedzą, że mogą się ze sobą świetnie dogadywać. Później Harry Potter bardzo lubi też Hermionę, chociaż na początku ona trochę się wymądrza i zadziera nosa.

Każdy z tej waszej czarodziejskiej trójki jest całkiem inny...

D.R.: Między Harry 'm, Ronem i Hermioną istnieje silna więź. Ron jest prześmieszny, zabawny, a Hermiona z kolei jest taka niesamowicie mądra! Jest jak... fontanna wiedzy. W sumie oboje są wspaniali i Harry świetnie się z nimi czuje.

Co Ci się najbardziej podoba w tej całej historii o Potterze?

D.R.: Sam pomysł jest już niesamowicie oryginalny i nigdy wcześniej nikt czegoś takiego nie stworzył. Ta cała magia... Gdyby tak zebrać jakieś milion osób, a J.K. Rowling (autorka serii książek o przygodach Harry'ego) byłaby między nimi, to tylko ona jedna wymyśliłaby np. quidditch. Nie mogę sobie wyobrazić, jak w ogóle można stworzyć w głowie tak zwariowany sport, jak niby-koszykówka na miotłach! Kiedy to czytam myślę sobie "To jest super! Gdybym tylko potrafił cos takiego wymyślić!

* * * * *




(Wywiad przeprowadzony po premierze filmu Harry Potter i Komnata Tajemnic , czyli prawdopodobnie w listopadzie/grudniu 2002 roku.)

Jak dajesz sobie radę łącząc normalne życie w szkole z kręceniem filmów?

Kiedy pracuję, mam codziennie od trzech do pięciu godzin zajęć szkolnych. Teraz, podczas długiej przerwy między kręceniem drugiego i trzeciego filmu, jestem w szkole właściwie po raz pierwszy od dwóch lat.

Czy dziwnie jest być znowu w szkole?

W pewnym sensie tak, ale koledzy są bardzo mili...

Są nastawieni pozytywnie czy też trochę sztywni w stosunku do ciebie?

Uważam, że niektórzy z nich zupełnie nie wiedzą, czego się po mnie spodziewać. Wszyscy są mili, chociaż trochę ostrożni na początku.

Jakie znaczenie miał dla ciebie powrót do roli Harry'ego po sukcesie pierwszej części Harry'ego Pottera.

Duże, ponieważ nie było długiej przerwy pomiędzy ukończeniem pierwszej części i rozpoczęciem drugiego filmu. Kiedy zaczynaliśmy drugi film, pamiętaliśmy jeszcze pierwszy.

Zatem nie było problemów przy wcielaniu się w rolę?

Nie.

Co myślałeś o pierwszym filmie, kiedy zobaczyłeś go w całości?

Myślałem, że to dobry, naprawdę niezwykły film, ale uważam, że druga część jest dużo lepsza. Wynika z tego, że film jest znakomity.

Co, twoim zdaniem, sprawiło, że jest lepszy od pierwszej części?

Ja, Emma i Rupert mogliśmy rozwinąć swój "warsztat aktorski". Poznaliśmy trochę lepiej swoją pracę, Chris mógł eksperymentować z różnymi ustawieniami kamer, robić to, co chciał. Podczas kręcenia pierwszego filmu nie miał takich możliwości, bo nie wiedzieliśmy zbyt dużo o tym, co robimy, a to ograniczało reżysera.

Chris mówił, że pierwszy film rzeczywiście był dla waszej trójki nauką aktorstwa.

Tak, jak sądzę pierwszy film był wprowadzeniem - zdobyciem nowych umiejętności, zapoznaniem się z pracą aktora - do drugiego.

Czy podczas kręcenia filmu ty, Rupert i Emma zaprzyjaźniliście się?

Byliśmy przyjaciółmi już w pierwszym filmie. W drugiej części jesteśmy jeszcze lepszymi.

Czy uważasz, że Komnata Tajemnic jest bardziej mrocznym filmem niż pierwsza część przygód Harry'ego Pottera?

Tak, z powodu fabuły samej w sobie. W pierwszym filmie w całej szkole nie było osób, które byłyby w niebezpieczeństwie, którym groziłaby śmierć. Drugi film jest znacznie bardziej mroczny, także z powodu charakteru Harry'ego. Harry staje się paranoikiem, słyszy głosy, w jednej scenie (film i książka) myśli, że mógłby zabić. Jest zagubiony.

Jak się czujesz podczas kręceniu scen akcji i które z nich były najtrudniejsze?

Jedną z najtrudniejszych rzeczy było wspinanie się po ścianie skalnej. To była fantastyczna zabawa, ale zarazem - ciężka praca. Wszedłem bardzo wysoko, na sam szczyt.

Co wniosły nowe postacie wprowadzone do opowieści, grane przez Kennetha Branagha i Jasona Isaacsa?

Myślę, że wprowadzenie nowych postaci spowodowało wzrost napięcia. Jeśli zapytasz większość z osób, które przeczytały trzy czwarte drugiej części Harry'ego Pottera, kto ich zdaniem jest czarnym charakterem - odpowiedzą: Gilderoy Lockhart lub Lucius Malfoy. Uważam, że dobrze, że są dwie takie osoby, które mogą być czarnymi charakterami w szkole. Historia stała się bardziej tajemnicza i to jest wspaniałe.

Oni z pewnością są bardzo barwnymi i ekstrawaganckimi postaciami.

Fakt: Jason Isaacs z długimi blond włosami i Ken Branagh z niezwykłym królewskim mundurze.

Co lubisz robić, jeśli masz wolny czas?

Oglądać filmy, słuchać muzyki, jeść.

Podobno jesteś fanem muzyki punkowej?

Zdecydowanie.

* * * * *




(Wywiad przeprowadzony po premierze filmu Harry Potter i Komnata Tajemnic , czyli prawdopodobnie w listopadzie/grudniu 2002 roku.)

Martin Palmer: Na co dzień też nosisz okulary?

Daniel Radcliffe: Nie, choć powinienem, bo trochę wzrok mi się psuje od komputera. Kiedyś założyłem okulary, ale zaraz zgubiłem

M. P.: Twoje życie zapewne zmieniło się od czasu, kiedy zagrałeś ucznia Hogwart, bo wszyscy widza w Tobie Harry'ego.

D. R.: Zmieniło się, ale nie bardzo. Czasem ludzie rozpoznają mnie na ulicy i chcą porozmawiać o filmie. Mówią zazwyczaj bardzo miłe rzeczy. Może komuś wydałoby się, że to strasznie nudne, wciąż spotykać ludzi, którzy chcą się podzielić uwagami na temat filmu. Ale nie dla mnie. Bardzo lubię ich obserwować. W ten sposób mogę się czegoś nauczyć i wykorzystać to jako aktor.

M. P.: W filmie "Harry Potter i Komnata Tajemnic" zagrałeś małego czarodzieja drugi raz.

D. R.: Ale ten Harry z drugiej części nie jest już taki mały. Dorasta. Pewniej też porusza się po szkole czarodziejów - Hogwarcie. Odkrywa, że dzieje się tam coś złego. Ktoś otworzył Komnatę Tajemnic i chce wypędzić ze szkoły wszystkie szlamy.

M. P.: I Harry będzie musiał się z tym kimś rozprawić?

D. R.: Tak, i dlatego staje się "mocnym facetem", kimś w rodzaju bohatera filmu akcji, tyle że dla młodszej widowni. Bardzo lubiłem kręcić sceny kaskaderskie. Oczywiście, nie we wszystkich mogłem wziąć udział i wtedy zastępował mnie kaskader, David Holmes. Chociaż on ma 19 lat, jest mniej więcej mojego wzrostu. Pomagał mi też w treningach przed filmem. Dzięki niemu jestem o wiele bardziej wysportowany niż kiedyś i mogłem sam wystąpić w wielu trudnych scenach.

M. P.: Pewnie Twoi fani myślą, że jesteś ekspertem od Harry'ego Pottera?

D. R.: Uwielbiam powieści o nim, lecz nie pamiętam wszystkich szczegółów. Na przykład - z czego jest zrobiona moja różdżka. Kilka razy plan filmowy odwiedzili prawdziwi fani filmu i im nie trzeba było tłumaczyć, jaką scenę akurat kręcimy, bo wielu z nich zna książki o Harry'm Potterze niemal na pamięć.

M. P.: Jak zareagowali Twoi znajomi na to, ze stałeś się gwiazdą filmową?

D. R.: Na szczęście, moi przyjaciele widzą we mnie Daniela, a nie Harry'ego. Ale muszę przyznać, że część osób jest o moją sławę zazdrosna i widząc mnie mruczą pod nosem "ten słynny Harry Potter", trochę jak Draco Malfoy (śmiech). Czasem starają się zrobić mi na złość. Takie zagrywki pozwalają mi docenić, że mam prawdziwych przyjaciół.

M. P.: A czy grający Rona Rupert Grint i Emma Watson (Hermiona) także stali się Twoimi przyjaciółmi?

D. R.: No jasne! Emmę cenię za to, że jest taka bystra. Zupełnie jak Hermiona. Rupert natomiast jest strasznie zabawny. Potrafi naśladować każdy dźwięk. Jest też histerykiem, trochę jak filmowy Ron. W ogóle jesteśmy prywatnie podobni do granych przez nas postaci. Nawet fizycznie, choć ostatnio sporo urośliśmy. Zwłaszcza Rupert. Jest teraz znacznie wyższy ode mnie.

M. P.: Niedługo zaczniecie pracę na planie trzeciej części. Czy po zakończeniu zdjęć będziesz miał wakacje?

D. R.: Tak, ale dopiero w sierpniu. Wtedy wybieram się do Ameryki. Bardzo lubię ten kraj - byłem tam już dwa razy. Podobało mi się też w Disneylandzie i w Nowym Jorku.

M. P.: Czy podczas pracy na planie nie miąłeś problemów z nauką?

D. R.: O nie! Wtedy miałem najlepsze oceny w całym moim życiu, głównie dzięki pracy pewnego czarodzieja uczącego mnie indywidualnie. To dzięki niemu zdałem trudne egzaminy i dostałem się do mojej wymarzonej szkoły średniej. Poza tym na egzaminie miałem pytanie o "Wieczór Trzech Króli" Szekspira. Kiedy czytałem tę komedię, okazało się, ze wiele postaci przypomina te z "Harry'ego Pottera". Przypomniało mi się też, że autorka powieści, J. K. Rowling, bardzo inspirowała się tym dziełem pisząc swoje powieści.

M. P. Czy nie kusiło Cię, żeby zapytać panią Rowling, która cały czas kręciła się po planie filmu, co przydarzy się Harry'emu w następnej powieści?

D. R.: Kusiło, ale dlaczego miałbym to wiedzieć wcześniej niż inni? Chcę, żeby to była niespodzianka!

* * * * *



(Wywiad przeprowadzony po premierze filmu Harry Potter i Komnata Tajemnic , czyli prawdopodobnie w listopadzie/grudniu 2002 roku.)

Bravo - Co powiesz na temat plotki, że rolą w drugiej części "Harry' ego Pottera" pożegnałeś się z filmem ?

Daniel - Tak jak mówicie - to tylko plotka. Dla mnie jest oczywiste, że wiosną zaczynam zdjęcia do kolejnej części, "Harry Potter i Więzień Azkabanu". W domu przechowuję podpisany przez rodziców kontrakt. Ale czy potem zagram w jeszcze jednej części, naprawdę dzisiaj jeszcze nie wiem.

Bravo - Poznałeś już reżysera trzeciego odcinka, Alfonso Cuaróna ?

Daniel - Osobiście, niestety nie. Nie widziałem również jego ostatniego filmu. U nas w Anglii wpuszczają na niego, dopiero gdy ma się skończone 18 lat. Strasznie dużo tam sexu (śmieje się) !!!

Bravo - Jak Ci się pracowało przy "Komnacie Tajemnic" ?

Daniel - Czułem się jak na wielkim zjeździe rodzinnym. Większość osób znałem ze zdjęć z pierwszej części. Muszę się przyznać, że z powodu mutacji ciągle zmieniał mi się głos i niektóre sceny musieliśmy kręcić wiele razy.

Bravo - Przy których z nich miałeś największy ubaw ?

Daniel - Scena, w której z pomocą czarodziejskiej różdżki walczę z Draco, to po prostu rewelka. Poza tym fajnie wypadło pierwsze spotkanie Rona i Harry'ego z pająkiem - Aragogiem. Ron, czyli Rupert strasznie głośno wrzasnął ze strachu. Słysząc go, byłem pewien, że narobił w gacie.

Bravo - Zdarzyły się też niebezpieczne sytuację ?

Daniel - O, tak! W scenie, w której prawie wypadam z latającego samochodu, naprawdę wisiałem 10 metrów nad ziemią i robiło mi się słabo. Przypominało to trochę szaleńczą jazdę kolejką górską w wesołym miasteczku.