środa, 18 czerwca 2003

Magiczne stworzenia Część III Zwierzęta Dobre i Neutralne Człowiekowi

A oto kolejna część z serii Zwierzęta Dobre i Neutralne Człowiekowi. To już ostatnia część. W tej znajdą Państwo informacje o najbardziej niezwykłych stworzeniach, jakie chodzą po ziemi i o jakich Państwo kiedykolwiek słyszeli. Mam nadzieję, że lektura wyda się Państwu przyjemną.


Czy kałamarnica to po prostu ogromna ośmiornica?


Te niezwykłe stworzenie żyje na wielkich, ogromnych głębokościach i tak daleko od brzegu, że naprawdę prawie nikt ze współczesnych nie widział żywego okazu (martwego też). Naukowcy nazywają kałamarnicę "architeuthis". Może osiągać nawet do 21 metrów długości. Oczy jej - największe spośród oczu wszystkich zwierząt - przystosowane są do wyłapywania tej bardzo niewielkiej ilości światła, jaką można spotkać na 1600 metrach głębokości. Tam nie dochodzi światło słoneczne, jednak niektóre ryby maja w sobie związki chemiczne, które wydzielają światło. Oczy kałamarnicy - ich wielkość, nie kształt - można porównać do piłki futball’owej (to taka gra mugoli, jednak piłka ma średnicę 30 - 40 cm), choć i od niej są większe. Jej ślepia - podobne do owalu - zazwyczaj są bladowodniste, co w rzeczywistości wygląda pod wodą, jakby nie miała oczu. Architeuthis ma osiem ramion wyrastających z głowy, a jej dwie macki są dwa razy dłuższe od samego ciała, a zakończenie ich podobne do kształtu liścia, tyle, że 100 razy większego. Skręcają się jak szalone, jeżeli kogoś (lub coś) zobaczy, nieprzypominającego ryby i czasem atakuje, czasem nawiązuje kontakt -zależy, jaki zwierzę ma charakter. Na owych ośmiu nogach ma pełno przyssawek. Pysk kałamarnicy - rogowy - podobny z początku do dzioba papugi, na końcu w kształcie ogromnego liścia lipy. W jej "kleszczach" skrywa się drgający język, też rogowy i uzbrojony wieloma rzędami ostrych zębów.
Choć jest ogromna, to trudno ją zobaczyć, choć wiemy, jak wygląda - tak naprawdę nie wiemy o niej nic. Wiemy jedynie jak wygląda, że jest największym bezkręgowcem na ziemi i gdzie żyje. Choć to, jakie zamieszkuje głębokości nie pomaga nam w jej odszukaniu. Wręcz przeciwnie - zobaczenie architeuthis jest uznawane prawie że za cud i z cudem graniczy.
Kałamarnice mają zwykle dobre i pogodne usposobienie, pomagają ludziom i łodziom, które "zgubiły się" pod wodą. Jednak zdarzają się też i te złe, które widząc łódź podwodną padają w szał i zaczynają atakować. Wiele podwodnych okrętów zginęło bez śladu, a brak tropu, w jaki sposób ogromne łodzie giną w różnych miejscach świata beż śladu. Nikt jak dotąd nie pomyślał o wielkich kałamarnicach, a być może pewne sprawy są przed nami ukrywane…
Jedyny znany okaz żyje w jeziorze Hogwartu. Tam kałamarnica ma dobrą duszę i jest pomocna. Naukowcy użalają się, że nie znamy miejsc zamieszkania większej ilości tych przeogromnych bezkręgowców i mają nadzieję, że kiedyś to odkryją.


Gobliny - dlaczego akurat one strzegą skarbów Gringotta?


Gobliny nie są zbyt przyjazne ludziom, jak elfym jednak są mądrzejsze od gnomów. Słowo "goblin" pochodz od greckiego "kobalos", czyli "włóczęga". Od tego samego słowa wywodzą się niemieckie "kobold" albo "kobolt" i francuski "gobelin".
Gobliny nie przywiązują się do jednego miejsca, lecz wędrują od domu do domu. Niektóre Gobliny są stworzeniami pracowitymi i pożytecznymi - są znakomitymi górnikami czy kowalami. Niektóre spełniają dobre uczynki, jednak niektóre są złośliwe. Hobgobliny są to pokrewne goblinom stworzenia - te więcej psocą ludziom, jednak nie szkodzą.
Stare legendy i opowieści mówią o tym, że Gobliny mają cudowny dar - zmieniania. Potrafią zmienić człowieka gderliwego, zgryźliwego, ponurego, który ceni sobie tylko pieniądze i swoje własne towarzystwo w człowieka dobrodusznego, miłego, lubianego przez wszystkich. Jak to możliwe? Zastanawiało się nad tym mnóstwo pokoleń naukowców i badaczy, prawie każdy z nich twierdzi, że "to ich magiczna moc pomaga przemienić człowieka, przywrócić go światu - dobrej stronie", nie oni sami. Lecz także to, że sami są złośliwi, bezwzględni i na pozór nie przyjaźni, jednak tak naprawdę dobrzy. Christina Rosetti tak pisze o gobelinach: "Unikajmy złośliwych gobelinów, nie kupujmy od nich owoców, bo kto wie, jaka gleba je syciła, jakie soki i w jaki sposób? Niech nas ich namowy nie omamią, niech ich dary rąk naszych nie splamią." Co wydaje się całkowicie sprzeczne z ich mocą (powyżej), która jest dobra. Jednak około 10% wszystkich goblinów nadal jest zła. Czemu słowo "nadal"? Ponieważ kiedyś gobliny stoczyły wiele bitew z ludźmi i elfami, wiele razy się buntowały. Przez ostatnie jednak stulecia Gobliny same uległy przemianie od tej pory są po "dobrej stronie".
Tak więc Gobliny są na pograniczu dobra i zła (przynajmniej pewna ich część). To sprawia, że znakomicie pasują na strażników banku Gringotta, ponieważ są godni zaufania i zarazem bezwzględni.


Skoro wodniki mają tyle nazw, to jak należy je naprawdę nazywać?


Trytony są to wodne stwory. Wywodzą się z Grecji. Górną część ciała mają ludzką, lecz zamiast nóg srebrny rybi ogon. Ich skóra jest zielona, tak samo jak ich długie włosy, przypominające wodorosty. Żyją najczęściej na dnie zbiornika wodnego, które zamieszkują. Najczęściej domy zastępują im stare budowle tworzące miasta, teraz stojące po dachy w wodzie. Często wodniki trzymają także zwierzęta domowe, mianowicie są nimi druzgotki. Śpiewem mamią przepływających żeglarzy, oczarowują ich i prowadzą okręt na skały. Przy spotkaniu z trytonami istnieje pewne ryzyko: morze okazać się może tak kuszące, że nie będzie się chciało powrócić na ląd.
Najsłynniejszą syreną jest Meduza. To od niej według legend wywodzi się arystokracja francuska, co jest oczywiście absurdalnym stwierdzeniem.
Te niezwykłe stworzenia noszą wiele nazw: wodniki, syreny, trytony, mermeidy. Ta ostatnia nazwa wywodzi się od łacińskiego "mare" - "morze".
Ich pochodzenie - skąd się wzięły? - jest nie znane, choć naukowcy próbują odkryć tę zagadkę od stuleci. Istnieje wiele legend o tych niesamowitych stworzeniach, jednak ani jedna nie mówi o ich powstaniu, choć legendy o nich występują w prawie wszystkich kulturach.


To w końcu jak naprawdę wygląda jednorożec?


Jednorożec - symbol tajemnicy, uświęcenia, lecz także czystości i niewinności. Pierwsze z nich pojawiają się w Mezopotamii, Chinach i Indiach. Rzymski magik Pliniusz Starszy opisuje jednorożca jako "niezwykle dzikie zwierzę, podone z wyglądu do konia, z głową jelenia, stopami słonia, ogonem dzika, o potężnym, donośnym głosie i pojedynczym czarnym rogu, o długości dwóch łokci, wyrastającym ze środka czoła." Jednak istnieje wiele opisów jednorożców wcale niepodobnych do powyższego. Na przykład - pewien podróżnik czarodziei początku XVI wieku widział dwa jednorożce w świątyni w Mekce - "starszy wygląda jak trzydziestomiesięczne źrebię i ma na czole róg, który miery około trzech łokci [łokieć - 0,5m]. Drugi wygląda na rocznego źrebaka i ma róg długości na stopę [stopa - 30,48cm]. Maść tego zwierzęcia przypomina ciemnogniadą, a głowa przywodzi na myśl jelenia; ma niezbyt długą szyję i wiotką, krótką grzywę, która zwisa mu z jednej strony; ma szczupłe i wysmukłe, takie jak koza; kopyto jest z przodu lekko rozwidlone, długie i podobne do koziego, zaś tylna strona nóg jest lekko owłosiona. Z całą pewnością jest to bardzo niebezpieczne i rzadkie zwierzę. Te dwa jednorożce zostały podarowane sułtanowi Mekki jako najwspanialsze skarby, jakie można obecnie znaleźć na ziemi i jako najdroższy z darów przysłanych kiedykolwiek przez króla Etiopii, czyli króla mauretańskiego." Kolejny opis jednorożca jest zupełnie inny od powyższego. Ktezjasz, lekarz grecki w służbie władcy Persji około 400 r. p. n. e stworzył jeden z pierwszych opisów tego zwierzęcia. "w Indiach żyją dzikie osły, które są tak duże jak konie, a nawet większe. Są białej maści, łby mają ciemnoczerwone, a oczy ciemnoniebieskie. Na czole mają róg długości półtorej stopy. […] Róg na dwie dłonie od czoła jest całkiem biały, ostra górna część jest szkarłatna, zaś środkowa czarna.." Jak więc naprawdę wygląda te niezwykłe zwierzę? Istnieje kolejny opis jego wyglądu. Ten - bardziej wiarygodny - "źrebaki jednorożca mają złotą sierść i srebrzystą krew. W wieku dwóch lat ich sierść również przybiera srebrny odcień, a gdy osiągną dojrzałość, stają się całkiem białe." Naukowcy twierdzą, że jednorożca nie da się wziąć żywcem. Niektórzy z nich twierdzą, że aby schwytać jednorożca należy użyć jako przynęty dziewicy. Jednorożce ukazywane są na wielu gobelinach, aby ukazać siłę wiary. O tym więcej niż niezwykłym stworzeniu znajdziemy wzmiankę i Starym Testamencie, jako o symbolu zwycięskiej mocy. Na przykład w Psalmie 92 "oto wrogowie Twoi wyginą i rozproszeni będą wszyscy czyniąc nieprawość, a podniesiony będzie mój róg, jakby jednorożca."
Jednorożce mają także moc uzdrawiającą. Mogą uratować duszę i ciało człowieka. Ktezjasz opisywał uzdrowicielskie moce jednorożca "sproszkowany róg należy wsypać do wywaru, jako antidotum, na śmiertelne trucizny. […] ci, którzy piją z rogu jednorożca, przerobionego na naczynie, twierdzą, że nie zapadają na konwulsje i świętą chorobę [epilepsję]. W rzeczywistości są nawet odporni na trucizny, jeśli przed ich połknięciem albo wkrótce potem napiją się wina, wody lub innego napoju z takiego pucharu."
Te medyczne właściwości, tak istotne dla śmiertelnie chorych sprawiły, że przez wieki polowano na jednorożca (także Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać zabił jednorożca, aby napić się jego krwi, podtrzymującej życie). Zabicie jednak jednorożca jest potworną zbrodnią. Człowiek, który tego dokona zostaje przeklęty po wsze wieki, a klątwa przechodzi na jego potomstwo. Dlatego zabicia jednorożca podejmują się tylko istoty, które nie mają nic do stracenia i wszystko do zyskania.
Jednak to, jak jednorożec naprawdę wygląda pozostaje tajemnicą, dopóki ktoś jego wyglądu naprawdę nie udowodni, na przykład zdjęciem.


Czy gryf ma jakiś związek z Godrykiem Gryffindorem?


Gryfy - bądź gryfony - pochodzą z Indii, gdzie pilnowały wielkich skarbów. Te magiczne zwierzęta to pół lwy, pół orły. Rzymski czarodziei zajmujący się historią - Elian [Claudius Aelianus] w III wieku pisał "słyszałem, że indyjskie zwierzę gryfom jest czworonożne jak lew; że ma podobne do lwich pazury o niezwykłej sile. Mówią, że jest skrzydlaty, pióra na grzbiecie ma czarne, na piersi czerwone, a skrzydła są zawsze białe. Ktezjasz zaś twierdził, że ich szyje są różnobarwne, z piórami w kolorze ciemnoniebieskim; że ma dziób taki, jak u orła i taką samą głowę, dokładnie tak, jak przedstawiają go artyści w malarstwie i rzeźbie. Jego oczy, twierdzi Ktezjasz, są jak ogień. Gryfony budują swoje gniazda w górach. Chociaż nie można złapać dorosłego osobnika, łowcy chwytają młode. Gryfony łatwo pokonują inne zwierzęta, ale nie zbliżają się do lwa czy słonia." Jest to opis zgodny z prawdą. Gryf to fantastyczne stworzenie, o symbolicznym znaczeniu, ze względu na jego królowanie w przestworzach, jak i na ziemi, ze względu n jego lwie ciało i skrzydła oraz orlą głowę. Jest symbolem czujności i siły. Gryfy pilnowały też złota Hyperborejów. Te magiczne stworzenie jest jednak uważane za symbol superbii, czyli aroganckiej pychy, gdyż Aleksander Wielki na gryfie próbował dolecieć do granic nieba. Z początku gryf był uważany za diabelskiego demona, który chciał usidlić dusze ludzkie. Później jednak stał się symbolem podwójnej (boskiej i ziemskiej) natury Jezusa Chrystusa, właśnie ze względu na panowanie nad ziemią i powietrzem. Sprzyja temu związek lwa i orła ze słońcem. Gryf jest zaciekłym przeciwnikiem węży i bazyliszków, uważanych za wcielenia demonów szatana. Gryf jest bardzo popularny, gdyż ma liczne zalety, najwyraźniej żadnych wad. Warto wymienić spośród jego cnót czujność, odwagę i siłę. Warto również wspomnieć, że Gryffindor to po francusku dosłownie "Złoty Gryf". Cechy powyżej wymienione miał Godryk Gryffindor, założyciel jednego z czterech domów SMiC Hogwartu. To bardzo odpowiednia nazwa dla domu, którego mieszkańcy charakteryzują się odwagą i prawością.


Kim były pierwsze olbrzymy?


Większość ludzi uważa - być może niesłusznie - że olbrzymy są równie niebezpieczne i okrutne, jak wielkie. Trudno określić czy to prawda. Jedno jest pewne - te fantastyczne stworzenia mają skomplikowaną przeszłość.
Pierwszymi olbrzymami byli Tytani, zrodzeni z krwi Uranosa, która spadała na Gaję. Tytani stoczyli wiele wojen ostatnią bitwę przegrali, w wyniku czego zostali przywaleni górami, które później zamieniły się w wulkany.
Inną rasą olbrzymy są Cyklopi. Są to jednookie stwory, zazwyczaj nie rozstające się ze swoją maczugą. Cyklopy tworzyły kiedyś gromy.
Obie te rasy olbrzymów uważane są za okrutnych kanibali. Późniejsze znane olbrzymy to Gog i Magog. Podobno, choć na jeden dzień były w każdym państwie chrześcijańskim, co wydaje się zdumiewające. W Wielkiej Brytanii stoją dwa wielkie posągi w londyńskim ratuszu, postawione tam w XVI wieku. Podobno legendarny założyciel Londynu miałby je pokonać. Jest to oczywistą nieprawdą. Założyciel Londyny miał widać bujną wyobraźnię i chęć zyskania sławy. Prawdziwa historia Goga i Magoga jest zupełnie inna. Magog przyłącza się do Goga, by zniszczyć świat. Zostają jednak pokonani. Ich krewny - olbrzym Gogmagog żył w Kornwalii. Nieznany żołnierz zepchnął go z klifu, który do dziś nazywany jest Skokiem Olbrzyma.
Inny - prawie dziś zapomniany przez młode pokolenia - brytyjski olbrzym to Gargantua. Sławę zdobył w XVI wieku, gdy zawarł układ z Francuzem, Francois Rebelaisem. Miał on opisywać jego przygody, przez co obydwaj zyskali sławę. Gargantua był tak wielki, że w jego zębie mieścił się kort tenisowy. Do ugaszenia zaś pragnienia potrzebował mleka od siedemnastu tysięcy dziewięciuset trzynastu krów. Gargantuę zatrudnił król Artur. Nie tylko jednak za swoje przygody olbrzym zyskał sławę, bowiem dokonał czyny znacznie chwalebniejszego - pokonał Goga i Magoga, za co kocha go cała Wielka Brytania po dziś dzień.
Dawny historyk Geoffrey Monmouth, w swoich zapiskach umieścił historię Stonehenge, tajemniczego kręgu olbrzymich kamieni, w południowej Anglii. Monmouth pisze, że Merlin został poproszony o radę w sprawie budowy pomnika wojennego. Czarodziei odpowiedział "Jeżeli chcecie upamiętnić miejsce pochówku tych ludzi jakimś trwałym pomnikiem, poślijcie po Pierścień Olbrzymów, który znajduje się na górze Killaraus w Irlandii. Jest tam kamienna konstrukcja, której żaden człowiek naszych czasów nie byłby w stanie postawić, chyba, żeby połączył wielkie umiejętności rzemieślnicze z prawdziwym mistrzostwem w sztuce. Są to olbrzymie głazy i nikt nie jest na tyle silny, aby je poruzyć. Jeśli zostaną ustawione w ten sam sposób tutaj, będą stały, po wsze czasy… głazy te są związane z pewnymi tajemniczymi obrzędami religijnymi i mają różne właściwości istotne w medycynie. Wiele lat temu, kiedy olbrzymy zamieszkiwały ten kraj przeniosły je z najdalszych stron Afryki i ustawiły w Irlandii. Za każdym razem, kiedy któryś z nich chorował, przygotowywano dla niego kąpiel u stóp kamieni; polewano wówczaskamienie tak, aby woda ściekała do kąpieli chorego. Mieszano również wodę z ziołowymi miksturami i w ten sposób leczono rany.każdy z tych głazów ma jakieś właściwości uzdrawiające." Król przyjął radę Merlina i kazał przenieść głazy na ich dzisiejsze miejsce.
W naszym świecie - świecie czarodziei - większość czarodziejów jest uprzedzona do olbrzymów. Półolbrzymy nikomu się nie przyznają o swoim pochodzeniu. Niedawno została odkryta tajemnica gajowego Samic Hogwartu - Rubensa Hagrida. Ci, którzy go widzieli nie zdziwili się, gdy jego pochodzenie zostało ujawnione. Jego matką bowiem była olbrzymka Frydwulfa. Jego "partnerką" jest madame Olimpia Maxime. Jej rozmiarysą bardzo przybliżone do Hagrida. Ale także jej imię i nazwisko wiele nam mówią. Olimpia bowiem nawiązuje do pradawnych olbrzymów Olimpu, a "maxime" to po francusku "gigantyczna" albo "bardzo duża". Można więc podejrzewać, że i wybranka Hagrida jest półolbrzymką, choć jak na razie nie udało się ustalić jej pochodzenia, a i sama dyrektorka AMiC Beauxbatons ukrywa przed światem swoje korzenie, co również wydaje się podejrzane.


Ile tajemnic kryje w sobie smok?


Smok to po łacinie "draco". Są najlepiej znanymi stworzeniami w świecie. Smoki są na ogół niebezpieczne i przerażające. To one są największym wyzwaniem, z jakim może zmierzyć się bohater. Średniowieczu istniała zasada: "Zabic smoka, oznacza zostać królem." Być może dlatego smok jest symbolem wielu prawdziwych, jak i fikcyjnych królów, włącznie z legendarnym królem Arturem. Jego przydomek - Pendragon - oznacza "głowę smoka", albo "głównego smoka". Smok także widnieje na jego złotym hełmie. Wiele ludzi boi się smoków z powodu ich wyglądu. Opis z 600 roku mówi nam, że "smok jest największym spośród wszystkich węży i wszystkich stworzeń żyjących na ziemi. Ma małą głowę z wąskim otworem, przez który wdycha powietrze i wysuwa język. Jeśli wyciągnie się go z jaskini, wzbija się w powietrze, powodując zawirowania. A jego najsilniejszą bronią jest ogon, którego uderzenie jest o wiele groźniejsze niż uścisk szczęk. Nie jest jadowity, ale nie potrzebuje trucizny, ponieważ uśmierca wszystko, co oplecie swoim olbrzymim cielskiem. Nawet słoń musi mu ulec. Pleni się w Etiopii i w Indiach, w samym sercu wiecznego żaru." Ten opis traktowano bardzo poważnie. Smoka uważa się za symbol zniszczenia, ale także za króla wszystkich stworzeń, gryfy nawet przed smokiem uciekają, "chylą mu czoła". Księga Hioba mówi "Nie ma mu równego na ziemi, uczyniono go nieustraszonym: każde mocne zwierzę lęka się jego, króla wszystkich stworzeń" nazywa go także Behemotem i Lewiatanem.
Jednak nie wszystkie smoki są groźne, choć przerażające, mogą być dobroduszne. Smoki odgrywają ważną rolę w Wielkie Brytanii. Według pewnej oficjalnej kroniki, rok 793 "rozpoczął się złowieszczymi znakami nad Northumbią (jednym z siedmiu ówcześnie istniejących królestw Brytanii), co spowodowało ogromną panikę wśród ludzi. Ogromne pasy ognia przesuwały się po niebie, widziano także latające smoki, które ziały ogniem i przyniosły ze sobą straszny głód. Niewiele później, 8 czerwca tego samego roku, pogańscy łupieżcy bezlitośnie splądrowali i zrównali z ziemią kościół Pański w Lindisfarne (wioska na wybrzeżu), bezwstydnie rabując i mordując ludzi." Co znaczy, że smoki przepowiadają wydarzenia. Ci "pogańscy łupieżcy" to Norwegowie ze Skandynawii. Ich statki były ozdobione tak, iż przypominały smoki. Patron Anglii - święty Jerzy słynie z tego, że zabił smoka - symbolicznie pokonując obcych najemców. Poeta Edmund Spenser świadek zdarzenia, opisuje smoka, którego zabił święty Jerzy, nazywając patrona "rycerze z czerwonym krzyżem" "cielsko jego potworne, straszliwe, olbrzymie, napęczniałe złością, jadem i posoką, z zewnątrz całe łuską spiżową pokryte, jak pancerzem, którego żaden oręż nie przebije, ani klinga miecza, ani ostrze włóczni. Skrzydła jego jako dwa żagle, które tęgi wicher wzdyma i gna okręt poprzez mórz przestworza. Ogon długi, skręcony w dwie setki pierścieni, połyskuje łusek czernią i czerwienią, ziemię za nim omiata, trawy przeczesuje, a na jego końcu dwa żądła okrutne, oba śmiercią grożą, ostrzejsze niż klingi. Szczęki wielkie rowiera, niby wrota piekieł, z każdej trzy rzędy kłów jak widły wystają, a posoką zbroczone ciała ofiar gada i ich trzewia rozdarte kłębią się w gardzieli."
Smoki nie zawsze są złe - nie zawsze są wrogami ludzi. Zwłaszcza w Azji smoki robią często dobre uczynki, choć czasem lubią postawić na swoim. Tam smoki są symbolem przywództwa. Ciekawostką jest, iż chiński kalendarz podzielony jest na dwunastoletnie cykle, a każdemu rokowi przyporządkowane jest jakieś zwierzę. Uważa się, że urodzeni w roku smoka są najlepszymi przywódcami, co więcej łączą w sobie szczodrobliwość i silną wolę.
Od dawna czarodzieje zastanawiają się nad tym, co kryje się w mózgu smoka. Niektórzy twierdzą (a raczej nie wielu z nich udowodniło osobiście…), że w smoczej głowie znajduje się kamień, nazwany drakonitem. Pozostaje on jednak kamieniem tylko wtedy, gdy wydarty zostanie z głowy żywego smoka, gdyż jeśli umrze, twardość kamienia ulotni się. Ludzi wyjątkowo śmiali i o wielkiej odwadze wyszukują groty zamieszkane przez te cudowne i tajemnicze stworzenia. Czekają aż smok raczy wyjść w poszukiwaniu jedzenia i naprędce rzucają mu zioła przywołujące nagły sen. Gdy zaś smok pogrąży się już w głębokim śnie wycinają mu kamień z jego głowy. Po zdobyciu nagrody chodzą niezmiernie dumni i radośni ze swego junactwa. Najczęściej jednak te przecudowne kamienie noszą w swych koronach i pierścieniach Królowie Wschodu. Są one jednak tak twarde, że nikt nie potrafi ich oszlifować.
Także smocza krew słynie ze swych magicznym mocy. Istnieje dwanaście sposobów (jak na razie odkrytych) wykorzystania smoczej krwi. Odkrywcą ich jest Album Dumbledore, dyrektor Samic Hogwart.
Trudno jest więc stwierdzić ile tajemnic kryje w sobie smok. Ludzie są zbyt lękliwi i zbyt bardzo boją się smoków by spróbować Se zbadać, dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Jedno jest jednakże pewne - smoki kryją w sobie naprawdę wiele tajemnic - do tego stwierdzenia nie potrzeba badań i odkryć. Kiedy jednak je poznamy? Na to pytanie o wiele trudniej odpowiedzieć. Wszyscy jednak mają nadzieję, że już niedługo.


To ostatnia część artykułów o magicznych stworzeniach. Mam nadzieję, że miło Państwo spędzili czas czytając o naszych pupilach i tych bardziej groźnych zwierzętach, a także, że nie żałują Państwo poświęconego na owe artykuł czasu.

autor: Vea

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz