sobota, 10 maja 2003

Magiczne stworzenia


Dlaczego niektóre zwierzęta mają magiczne moce? I po co? I jakie zwierzęta zdają się być magiczne? Takie pytania dzieci zadają dorosłym czarodziejom, ale nie tylko. Być może po przeczytaniu tego artykułu łatwiej będzie Państwu odpowiadać na te, niektóre trudne pytania.




Bazyliszki czy też może zwykłe węże?


Bazyliszki to jedne z najgroźniejszych fantastycznych zwierząt, wśród wielu wzbudzających lęk bestii i potworów, które lęgną się w naszym świecie nie ma dziwniejszego i bardziej złowrogiego stworzenia.

Bazyliszek to niewątpliwie coś więcej niż tylko duży wąż. Od wieków pojawiał się w legendach. Istnieje pogłoska, że pierwszy bazyliszek został wyhodowany przez greckiego czarnoksiężnika Herpona Podłego. Herpin to po grecku "skradać się", czasownik, który dobrze pasuje do węża. Nauka zajmująca się badaniem takich gadów jak węże to herpetologia.

Wg legendy bazyliszek miał być potomkiem kury i węża, albo koguta i ropuchy. Niektórzy artyści traktowali to dosłownie i malowali niesamowite hybrydy. Najczęściej jednak bazyliszek był przedstawiany jako wąż z koroną albo białą plamą na głowie. Źródłem legend o bazyliszku mogą być kobry, które mają takie znamiona.

Twierdzono, że bazyliszek może również zabijać z daleka. Rzymski czarodziej-przyrodnik Pliniusz Starszy twierdził, że bazyliszek niszczy zarośla, nie tylko ciężarem swego ciała, ale samym oddechem i kruszy skały, tak wielka jest w nim siła.

Istnieją trzy rodzaje bazyliszków:
- Złoty bazyliszek - zatruwa spojrzeniem
- Ognisty bazyliszek - jak sama nazwa wskazuje, zionie on ogniem
- Trzeci najgroźniejszy zmienia ludzi w kamienie, kiedy się na niego spojrzy.

Jak pokonać bazyliszka?
To może wydać się proste (jednak zapewniamy, że takie nie jest), bazyliszki bowiem boją się tylko jednego - kogutów. W daleką podróż zalecamy więc zabranie ze sobą na wszelki wypadek koguta.




Jakie naprawdę są boginy?


Niektóre stworzenia mogą się wydawać groźniejsze od innych. A bogin może się w pierwszym momencie wydawać groźny, ponieważ potrafi przybierać każdą postać, jaką w danym momencie uważa za najbardziej przerażającą dla otoczenia. Ale prawda jest taka, że boginy są przede wszystkim bardzo dokuczliwe.

Boginy są to zgnębione dusze, które stały złośliwe. Bogny lubią psocić, ale zazwyczaj nie są bardzo szkodliwe. Najchętniej pokazują się w nocy, ponieważ wtedy wyglądają bardziej przekonująco i realistycznie.

Często są to duchy domowe, a w takich przypadkach jedynym sposobem, aby się ich pozbyć jest przeprowadzka. Łatwiej to powiedzieć, niż zrobić, gdyż bogin czasem decyduje się na przeprowadzkę razem z całą rodziną, a im bardziej dokuczy domownikom, tym więcej uciechy będzie miał ów złośliwy demon.

Jak "pozbyć się" bogina? To proste. Boginy zabija śmiech. Przy dużym natężeniu śmiechu boginy spalają się.




Dlaczego trolle cuchną?


Trolle należą do rasy ogrów - mają niezbyt przyjemne obyczaje i są szpetne. Trolle osiągają wzrost do piętnastu stóp. Niektóre o matowej, granitowoszarej skórze, o cielsku przypominającym głaz, z małą łysą głową nie proporcjonalną do reszty ciała, z krótkimi nogami grubymi jak pnie z płaskimi rogowatymi stopami wielkości patelni. Inne zaś zgniłozielone, wielkie jak skała, z rękami wiszącymi prawie do stóp, z czterema tylko palcami. Mają krótkie nogi, grubością przypominające kłody. Stopy maja długie i u nóg także mają po cztery palce. Istnieje jeszcze wiele typów trolli, a każde są nieokrzesane i brutalne. Większość nie rozstaje się ze swoją maczugą. Trolle wydzielają smród nie do zniesienia. Nie spotkano przypadku, który by się choć raz umył.

Trolle pochodzą ze Skandynawii (choć teraz można spotkać je wszędzie), gdzie siały postrach wśród mugoli swoim wzrostem i magicznymi zdolnościami (gdyż te trolle także posiadają, co jest zaskakujące, że tak obrzydliwe stworzenia maja jednak magiczną moc). Trolle żyją zazwyczaj w zamkach, podziemnych pałacach (zależy od typu). Opuszczają schronienie tylko w nocy, a światło słoneczne zamienia je w kamień.

Kiedy Skandynawowie przenieśli się na Wyspy Brytyjskie, trolle powędrowały za nimi i założyły domostwa pod mostami (co pewnie tłumaczy, że niektóre cuchną ściekami). Ciekawostką jest, iż skały na północnej części Anglii to trolle, które nie zdążyły się schować przed słońcem, kiedy chciały zdobyć pokarm. Mugoli dziwi zaś, że ciągle ich tam przybywa...

Wśród czarodziei trolle cieszą się złą reputacją i opinią. Nie bez powodu. Trolle bowiem nie znoszą ludzkich głosów. Porywają zatem kobiety i dzieci, a niektóre są kanibalami.

Rzadko zdarzają się dobre trolle. Zazwyczaj trolle są wrogami czarodziei i toczą z nimi niekończące się walki bądź też obie strony wzajemnie się ignorują, żeby uniknąć walki.

Jak pokonać trolla? Wyprowadzić go na słońce. To jedyny sposób jak dotąd wynaleziony. Czarodzieje ciągle się zastanawiają, jakie jest zaklęcie na trolle, lecz nie łatwo im je znaleźć. Póki co każdy radzi sobie jak może z tymi cuchnącymi stworzeniami rzucając w nie przy spotkaniu zaklęciami, które pierwsze przyjdą do głowy.




Czy pająki są pożyteczne?


Tak samo jak i trolli istnieje wiele rodzajów pająków. Niektóre są małe i nieszkodliwe, bez żadnej mocy magicznej, niektóre jednak są olbrzymie, inteligentne i potrafią mówić. Na szczęście jednak większość z nich jest pospolita i niegroźna.

Ich nazwa - arachnida - pochodzi od greckiej hafciarki Arachne, która była niezwykle uzdolniona, nie grzeszyła jednak skromnością. Wyzwała więc Atenę i pokonała ją. Rozgniewana bogini zamieniła Arachne w pająka, zmuszając ją do przędzenia tylko nici. Arachne jest matką pająków.

Pająki tego drugiego rodzaju wymienionego wyżej są zazwyczaj ludojadami. Cenią sobie ludzką krew. Są można powiedzieć nieśmiertelne, lecz tylko niektóre. Każde żywe stworzenie jest ich strawą. Żyją w ciemności. Zazwyczaj pragną dla wszelkich istot śmierci, a dla siebie jedzenia, by mogły tyć i puchnąć. Nic jenie obchodzi, oprócz ich jedzenia.

Są jednak w odróżnieniu od trolli dobre pająki. Czasem są przyjemne i rozumieją więcej niż się może wydawać, mają świetną pamięć i znają się na ludziach, są wrażliwe i mają dobre serca.

Czy więc pająki są pożyteczne? Tak naprawdę nie można odpowiedzieć na to pytanie. Pająki są od dawna wielką zagadką dla czarodziei-przyrodników. Wiadomo jednak, że niektóre z pająków są szkodliwe, zabijając ludzi, niektóre zaś są pożyteczne - pomagają ludziom, przyjaźnią się z nimi.
Jak załatwić pajaka? Najpierw trzeba się zastanowić nad pytaniem: czy warto? Oczywiście, jeżeli pająk zagraża naszemu życiu, bądź jest szkodliwy należy się go pozbyć, jak najbardziej! Jednak kiedy pająk okazuje się być przyjacielem ludzi po cóż mamy go zabijać? Należy więc uprzednio dowiedzieć się więcej o pająków przed rzuceniem jakiegoś uroku na te pradawne stworzenia. Pamiętajmy jednak, jeżeli już będziemy chcieli zabić pająka, że maja one twardy pancerz i rzucając urok odbije się ono od niego i najpewniej ugodzi w nas, a nie w nasz cel. Pająki mają jednak jedną wadę - ich podbrzusze jest nie opancerzone. Jest to jedyne miejsce, w które możemy trafić pająka jakimkolwiek zaklęciem. Słabym punktem pająków są także ich oczy, których mają niestety wiele, więc w obronie wybijanie oczy lepiej porzucić.




Jaka jest ulubiona psota chochlików kornwalijskich?


Chochliki kornwalijskie są energicznymi domowymi duszkami, występującymi w Kornwalii i całej południowo-zachodniej Anglii. Znane są tam jako pixies. W większości opowieści noszą zielone stroje i spiczaste czapeczki, są zwykle rude i mają młode twarze. Jednak istnieje inna odmiana tych niezwykłych stworzeń. Mają one elektrycznie niebieską barwę i do ośmiu cali wzrostu.

Chochliki często zachowują się jak skrzaty domowe. Mogą być pomocne, jednak znikają, gdy dostaną prezent bądź ubranie. W przeciwieństwie jednak do skrzatów, które chętnie zajmują się pracą, chochliki lubią podszczypywać leniwych domowników.

Chochliki uwielbiają tańczyć w świetle księżyca. Czasami wyprowadzają też ze stajni konie, jeżdżą na nich przez całą noc, po czym nad ranem odprowadzają je, wyczerpane do stajni. Ale ich ulubionym zajęciem jest wywodzenie podróżnych na manowce. Oszałamiają ludzi, bądź ludzie gubią się z ich winy. Ten dezorientujący czar można złamać, zdejmując kurtkę i zakładając ja na lewą stronę.

Nie tylko chochliki zajmują się sprowadzaniem podróżnych z właściwej ścieżki. Innym takim stworzeniem jest zwodnik, znany w Anglii jako hinky-punk. Niektórzy nazywają go także Willym Strzępkiem. To z powodu jego wyglądu - bardziej przypomina półprzezroczysty obłoczek niż materialne stworzenie (co utrudnia trafienia w niego jakimkolwiek zaklęciem).




Czemu druzgotki są tak niebezpieczne dla dzieci?


Druzgotki są to demony wodne z Yorkshire w Anglii. Są to jadowicie zielone stworzeni z ostrymi różkami i wrzecionowatymi palcami, które kurczą i rozkurczają na przemian.

Te niebezpieczne stworzenia lubią stawy i jeziora, gdzie mogą wciągnąć pod wodę niczego nie spodziewające się dzieci, które podejdą zbyt blisko brzegu. W niektórych miasteczkach ten demon jest znany jako Zielonozębna Jeny, Długoręka Nellie (kuzynka druzgotka, Studzienna Peg, straszy w studniach).




Czym są Kappy?


Kappy to stworzenia podobne do małp pokrytych rybią łuską. Są to demony wodne. Wywodzą się one z Japonii. Kappy żyją w rzekach, jeziorach, gdzie łapią luzi w wodzie. Znane są też jako kawako, czyli "dzieci rzeki".

Kappy mogą być niebezpieczne i lubią smak krwi. Można jednak uciec kappie, wykorzystując największą słabość tego stworzenia. Jego żywotność bierze się bowiem z miseczkowatego wgłębienia na głowie, które musi być wypełnione wodą. Jeśli ktoś złoży uprzejmy i głęboki ukłon, kappa musi go odwzajemnić, a wtedy woda wyleje się i kappa zostanie pokonany. Po za tym, z jakiegoś dawno zapomnianego powodu, kappy uwielbiają ogórki, prawie tak bardzo jak ludzką krew. Obdarowując kappę ogórkiem, można zasłużyć na jego przyjaźń, a on może się odwzajemnić ujawnieniem sekretów medycyny.




Dlaczego wszyscy wolą nie zbliżać się do mantykory?


Mantykora jest najpaskudniejszym magicznym stworzeniem. To połączenie człowieka i zwierzęcia, o ostrych zębach i złośliwym charakterze. Nazwa tego stworzenia pochodzi od staroperskiego martiya-chwar, czyli ludojad.

Mantykory żyły na terenie starożytnej Azji. Ten przerażający opis został naszkicowany w II w. n. e. przez rzymskiego historyka, który czerpał informacje z pism maga Ktezjasza, żyjącego siedem wieków wcześniej:
"W indiach żyje dzikie zwierzę, potężne, zuchwałe, tak duże, jak największy lew, cynobrowej barwy, kudłate jak pies, nazywane tam martichoras. Jednakże jego twarz nie przypomina dzikiej bestii, lecz ludzką. Ma trzy rzędy zębów w górnej i trzy w dolnej szczęce; są wyjątkowo ostre i dłuższe od kłów psa. Uszy też przypominają ludzkie, ale są szaroniebieskie i także przypominają ludzkie, ale stopy i pazury są lwie.
Na ogonie znajdują się żądła skorpiona, z których najdłuższe, umieszczone na samym końcu, może mieć ponad łokieć długości. Każdy, kogo ono dosięgnie, skazany jest na natychmiastową śmierć.

Jeśli ktoś zacznie ją ścigać, bestia będzie miotać na boki żądłami jak strzałami a może nimi strzelać na olbrzymie odległości. Strzelając przed siebie, zadziera ogon w kierunku strzału, gdy zaś atakuje wroga znajdującego się za nią, rozciąga ogon na całą długość. Każde stworzenie, które zostanie trafione takim pociskiem ginie; tylko słoń przeżyje taki atak. Żądła te mają stopę długości i grubość sitowia. Pewien pisarz zapewnia (a mówi, że Indowie mogą potwierdzić jego słowa), że tam, gdzie upadną te żądła, wyrastają kolejne, i tak rozsiewa się zło.

Wg samego pisarza mantykora pożera ludzi, co więcej, poluje nie na jednego, ale zasadza się na dwóch albo nawet trzech, i nawet tylu może sama pokonać.

Indowie polują na młode mantykory, kiedy te jeszcze nie mają żądeł, po czym miażdżą im ogony kamieniami, aby żądła nie wyrosły. Głos mantykory jest niezwykle podobny do dźwięku trąbki."

Późniejszy opis pochodzi od słynnego poety, powieściopisarza z XIX wieku, maga Gustawa Flauberta. Wg niego mantykora przemówiła:
"Mora sierści mojej szkarłatnej miesza się z migotaniem wielkich piasków. Tchnę przez me nozdrza przerażenia samotności: Pożeram wojska, gdy zapuszczę w pustynię. Szpony moje wygięte w świdry, zęby moje wysięte w piły, ogon mój wykręcony, jest najeżony pociskami, które rzucam w tył i naprzód, w lewo i w prawo. Patrz!"

Jak zabić mantykorę? Żaden sposób nie jest do końca bezpieczny. Nie chcąc używać Zaklęć Niewybaczalnych, możemy jedynie przed nią uciekać (wtedy sama nas dopadnie) lub przetransmutować siebie w jakąś roślinę bądź kamień i poczekać aż przejdzie obok nas. Nie ma sposobu by zabić to przerażające i niebezpieczne stworzenie.




Czemu nie wszystkie czerwone kapturki są miłymi, małymi dziewczynkami?


Czerwone kapturki to magiczne stworzenia. W niczym nie przypominają tak dobrze nam znanego kapturka z bajki. Te stworzenia nie wybierają się do chorej babci. Żyją w dziurach na dawnych polach bitewnych i wszędzie, gdzie została rozlana ludzka krew i w ciemne noce próbują zatłuc mugoli pałkami na śmierć. Kaptury ich są czerwony, ponieważ używają go do zbierania krwi swoich ofiar. Stworzenia te wywodzą się z Anglii i Szkocji. Państwa te toczyły wiele strasznych wojen, w których "brały udział" także czerwone kapturki.

Te dziwne jednak stworzenia znane są także jako "krwawe kapturki" oraz jako "czerwone grzebienie".

Jak pokonać czerwonego kapturka? Najprostszy sposób to pokonać go jego własną bronią, czyli zabrać mu jego pałkę i to jego "zatłuc na śmierć". Jednak wystarczy go tylko oszołomić.




Po co ramorze przyssawka na głowie?


Ramora jest rybą. Istnieje już od tysięcy lat, niszcząc pojedyncze łodzie i całe floty. Ta ryba bowiem ma moc zatrzymywania statków. I rzeczywiście, nazwa "ramora" pochodzi od łacińskiego słowa remoror - "zatrzymywać się", "ociągać". Ryba ta przyczepia się na głowie i żeruje na resztkach. Znana jest również jako mora i echeneis. Już w I w. n. e. Podkreślano jej siłę, kiedy Pliniusz Starszy pisał:
"Mogą grzmieć burze i szaleć sztormy, lecz ta ryba przezwycięży ich szał, czego nie są w stanie zrobić ani cumy, ani kotwice. Jakże wątłą istotą jest człowiek, skoro może go powstrzymać mała rybka długości sześciu cali!" (cal ma 2,54 cm).

Pliniusz twierdzi, że podczas bitwy pod Akcjum okręt Marka Antoniusza został uwięziony przez ramory, co sprawiło, że przegrał bitwę, tak więc ramory zmieniły bieg historii Rzymu.

Jak pokonać ramorę? Ramora nienawidzi wrzącej wody. Można więc wystrzelić w nią strugę wrzątku bądź też podpalić. To jedyny znany jak na razie "sposób" na ramorę.




Kim tak naprawdę jest Erkling?


Erkling jest znany także jako Erl King bądź Erlkönig. Pochodzi ze Schwarzlandu w Niemczech. Jest on złym demonem, który porywa dzieci. Najczęściej można go spotkać w lesie, gdzie bez strachu stoi "na widoku" i woła dzieci. "Bez strachu", gdyż dorośli nie widzą go, a także nie słyszą. Dlatego nie warto pozwalać dzieciom na samotne wędrówki do lasu, zwłaszcza w Schwarzlandzie. Teraz mieszkają one wszędzie, najmniej jednak można spotkać ich w Anglii, Japonii, Stanach Zjednoczonych, Rumuni oraz w Ruandzie, a także w Laosie. Natomiast najwięcej ich występuje w takich państwach jak Bahrajn, Bhutan, Chiny, Katar, Czad, Gwinea, czy Urugwaj i Chili.

Te magiczne stworzenie to po prostu Król Olszyn. To dlatego, że żyje w lesie, a olszyny są mu najbardziej przychylne. Podobno dlatego, że są przychylne złej, czarnej magii.

Jak go zwalczać? To raczej trudne, gdyż dorośli go nie widzą, a on najczęściej atakuje małe dzieci. A te zazwyczaj nie znają się jeszcze na czarach. Wiadomo tylko, że Erl King jest sprytny, przebiegły i nie da się go tak łatwo pozbyć.




Czy da się pokonać chimerę?


Jej opis dla osoby, która go nie widziała może zdawać się dziwny, lecz jest prawdziwy. Chimera bowiem, to trzygłowy potwór - o głowach smoka, lwa i kozy. Jej rodzeństwem są sfinks i Cerber, pies strzegący podziemnego świata.

Chimera wywodzi się z Grecji. Obecnie jednak można ją spotkać wszędzie, gdzie jest gorąco.

Istnieje do tej pory tylko jeden przypadek zabicia chimery. Potwór ten został zabity przez Bellerofonta, który dosiadał skrzydlatego konia, imieniem Pegaz. Bellerofont przeżył tę niebezpieczną potyczkę, jednak później ogarnięty pychą postanowił wjechać na owym Pegazie na górę Olimp. Został za ten czyn jednak surowo ukarany, przez mieszkańców tej najwyższej góry Grecji. Został bowiem strącony na ziemię i okaleczony. Zginął na miejscu.

Jak pokonać chimerę? Szczerze mówiąc - nie da się. Chyba, że ktoś chce spróbować pokonać smoka i lwa na raz. A i trzecia głowa chimery nie jest przyjazna. Głowa kozy bowiem, jest podobno jeszcze niebezpieczniejsza od głowy lwa, ponieważ jest obdarzona szczególną mocą.




Czy kelpia to zwyczajny koń?


Kelpia to celtyckie stworzenie. Ukazuje się zazwyczaj jako koń z grzywą z sitowia. Wabi ludzi na grzbiet, po czym wciąga na głęboką wodę, gdzie ludzie sami już się topią, bez jej pomocy.

O tym magicznym stworzeniu wiemy naprawdę bardzo mało. Wiadomo jednak jak je pokonać, co może się przydać na rodzinnej wycieczce nad morze.

Kelpia jednak nie jest zwykłym koniem. Kelpia zazwyczaj przybiera taką właśnie postać, jednak ukazuje się czasem jako jednorożec, bądź kucyk. Jednak bardzo rzadko zdarzają się takie przypadki.

Jak pokonać kelpię? Trzeba jej założyć wędzidło, a to już wystarczy, gdyż nie będzie mogła nikogo wciągnąć na głębinę. Po ujarzmieniu możemy ją wykorzystać do pracy. Kelpia jest bardzo silna, więc może wykonywać pracę wielu koni.



To pierwsza część artykułu o magicznych stworzeniach. W pierwszej części, jak Państwo zauważyli są tylko "złe" stworzenia. W następnej części napiszemy o tych "dobrych" zwierzętach. Mamy nadzieję, że pomogliśmy Państwu w odpowiadaniu Państwa dzieciom na trudne pytania o stworzeniach.

autor: Vea

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz