Daniel Radcliffe jest przekonany, że ekranizacja ostatniej części przygód Harry'ego Pottera wstrząśnie wieloma widzami.
Daniel Radcliffe, który niedawno zakończył zdjęcia do ostatnich dwóch filmów na podstawie książek J.K. Rowling, przyznaje, że wiele osób nie będzie w stanie oglądać spokojnie scen, w których grany przez niego Harry będzie bliski śmierci po walce ze swoim zaciekłym wrogiem Voldemortem.
- Najbardziej wstrząsające będzie to, że Voldemort niszczy dzieciaka, bo z jego rąk zginie również wielu dorosłych, ale myślę, że najmocniej wstrząśnie widzami scena, w której będzie próbował zamordować 17-letniego chłopca - mówi aktor w wywiadzie dla magazynu "Empire", wyznając, że nie jest pewien, czy jego bohater staje się w ostatnim filmie całkowicie dojrzałym mężczyzną.
- Ktoś zapytał mnie niedawno, czy w filmie będzie moment, w którym Harry staje się mężczyzną, ale moim zdaniem, na pewno jest na to za wcześnie, bo on ciągle ma tylko 17 lat - dodaje.
"Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I" pojawi się w polskich kinach już 19 listopada.
Źródło: Onet.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz