środa, 25 sierpnia 2010

Rupert Grint zagubiony po zakończeniu pracy nad "Harrym Potterem"

Rupert Grint nie może przywyknąć do myśli o zakończeniu filmów o Harrym Potterze i nie wie, co robić z wolnym czasem.

Aktor zawdzięcza swoją popularność granej przez 10 lat postaci Rona Weasleya i przyznaje, że po zakończeniu produkcji ostatniego filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci" nie ma pojęcia, jak potoczy się jego kariera.

- Dziwnie się czułem, kiedy kończyliśmy ostatni film i potrzebuję jeszcze czasu, żeby się do tego przyzwyczaić, bo ta rola wprowadzała do mojego życia pewną stałość. Teraz, kiedy jej nie gram, nagle nie wiem, co ze sobą zrobić. Przez długi czas poznawałem tych ludzi i nagle musiałem się z nimi pożegnać. Trochę się boję, ale chciałbym nadal grać w różnych filmach - mówi Rupert Grint.

Źródło: Onet

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ja żałuję,że już J.K.Rowling nie napisze następnych części;-(

Arysta pisze...

A tu Cię zaskocze, ponieważ istnieje możliwość iż napisze;p gdzieś się sypneła, że trochę jej sie bez pisania nudzi i 'może powstaną' (powstANĄ nie powstANIE) kolejne części. OBY

Prześlij komentarz