środa, 1 lipca 2009

O Księciu Półkrwi nieco inaczej

“Harry Potter i Książę Półkrwi” będzie filmem, który powinien spodobać się każdemu. Poza magią będziemy mogli (wreszcie!) obserwować rozkwitające romanse.

Oczywiście wszyscy z niecierpliwością czekają na sceny z udziałem Harry’ego (Daniel Radcliffe) i Ginny Weasley (Bonnie Wright), jednak w tym przypadku może być nudnawo. Więcej emocji i ognia bez wątpienia dostarczy związek Rona (Rupert Grint) i Hermiony (Emma Watson). W końcu to w tej części opowieści o młodych czarodziejach Ron, aby zrobić na złość Herminie będzie całował się z inną! Na szczęście para się pogodzi. No i jak to w przypadku młodzieńczych miłości będzie mnóstwo pocałunków.

Niecały miesiąc przed premierą filmu Rupert Grint i Emma Watson opowiedzieli magazynowi „Mail” o scenach pocałunków. Jak się okazuje nie było wcale romantycznie. Znamy się od dziesięciu lat więc czułem się jakbym całował siostrę. – opowiada Grint – Chcieliśmy, żeby wszystko udało się za pierwszym razem, ale pierwsze próby były totalną porażką. Po prostu nie mogliśmy przestać się śmiać.

Jego partnerka z planu była bardziej rzeczowa a do kwestii filmowych pocałunków podeszła bardziej profesjonalnie: Dwa razy próbowaliśmy, cztery razy całowaliśmy się przed kamerą. W sumie wyszło sześć pocałunków.

Efekty ich całuśnej pracy będziemy mogli zobaczyć już od 24 lipca. A o całowanie Harry’ego, zapytamy samą Bonnie Wright, która przyjedzie do Polski z okazji premiery filmu (przeczytaj szczegóły).

Źródło: Plejada.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz