sobota, 6 marca 2004

Magiczne tajemnice niemagicznych Dursley'ów

Znowu poczulam natchnienie do napisania Komnaty! Tym razem spowodowalo to postanowienie powtornego przeczytania Zakonu Feniksa po angielsku. Zaczynajac czytac pierwsze rozdzialy o tym, jak Harry jest jeszcze na Privet Drive zaczelam spisywac wszystko to, co przychodzilo mi do glowy w czasie czytania tak, aby pozniej mogla sie nad tym zastanowic. Tak powstala lista okolo 25 punktow, ktore teraz chcialabym przedstawic. Ogolnie chcialabym sie zajac problemem magii u Dursleyow. Rozwazeniem jak bardzo ma on wplyw na ich zycie i jak bardzo sa od niego zalezni.

Gdyby przyjrzec sie blizej relacji Petunia-Vernon natrafimy na pewne dosc tajemnicze sprawy. Po pierwsze rzucil mi sie w oczy fakt, iz to Petunia dba o to aby nikt nie dowiedzial sie o magicznym pochodzeniu Harrego. Oczywiscie Vernon takze nie jest sklonny trabic o tym po calej okolicy ale nie jest tak maniakalny na tym punkcie. Na przyklad poczas ich rozmowy w pierwszym rozdziale kiedy to Harry lezy pod oknem a oni ogladaja TV:

"'Anyway, it's not as if there'd be anything about his lot on our news -'
'Vernon, shh!' said Aunt Petunia. 'The windows's open!'
'Oh - yes - sorry, dear.'"

"'Tak czy tak, nie byloby nic o jego ludziach w naszych wiadomosciach...'
'Vernon, szszsz!' powiedziala ciotka Petunia. 'Okno jest otwarte!'
'A...tak...przepraszam kochanie.'"

Wyraznie widac ze Petunia ma lekka obsesje na punkcie Harrego. Przeciez jest oczywiste, ze nikt nie moglby tej rozmowy uslyszec bo po pierwsze nie rozmawiaja tak glosno aby bylo ich slychac, po drugie jest letnie gorace popoludnie i tak czy tak nie ma nikogo na ulicach. Poza tym zwrot 'his lot' czyli w wolnym tlumaczeniu 'jego ludzie' lub 'ci od niego' nie zwrocilby powszechnej uwagi! Ludzie z okolicy sa przyzwyczajeni do Harrego i nikt juz sie nim nie przejmuje. Minelo 14 lat odkad z nimi zamieszkal a historyjka o jego zmarlych rodzicach jest bardziej niz prawdopodobna. Na dodatek Vernon non stop zapomina o tym i wymawia te zakazane slowa glosno, a ona od 14 lat stoi na strazy i za kazdym razem gdy mu sie wymsknie, poprawia go. To mi wyglada na jakas manie przesladowcza albo na popadanie w paranoje - w sumie jedno i to samo. Ciekawa jestem dlaczego Petunia sie tak zachowuje, dlaczego jej zalezy? Przeciez nie jest to juz sprawa najwyzszej wagi. Skad pochodzi ta jej obsesja? Mozliwe, ze ma jakis jeszcze sekret, ktorym nie chce sie podzielic. Albo z jakiegos powodu nie lubi o tym mowic i wspominac czegokolwiek zwiazanego z magia, a ta bajeczke o tym, ze ktos uslyszy wykorzystuje jako przkrywke: tak, jak zaraz po otrzymaniu Wyjca nie zdradza dlaczego Harry musi zostac w domu:

'If we throw him out, the neighbours will talk,' she said. (...) 'They'll ask awkward questions, the'll want to know where he's gone. We'll have to keep him.'

'Jesli go wyrzucimy sasiedzi beda gadac' powiedziala. (...) 'Beda zadawac niewygodne pytania, beda chcieli wiedziec co sie z nim stalo. Musimy go zatrzymac.'

Ta wymowka podobnie jak ta z oknami nie brzmi zbytnio przekonujaco jesli spojrzy sie na nia z logicznego punktu widzenia. To, ze sasiedzi beda gadac to jeszcze nie jest zaden powod gdy w perspektywie jest sciagniecie na siebie smiertelnego niebezpieczenstwa (Voldemort, ktory juz raz zabil aby dostac sie do Harrego nie bedzie mial skrupulow aby zabic Dursleyow!).
Niestety nie mamy zadnych poszlak, ktorymi mozna byloby sie posluzyc. Historia Petuni i jej powiazan ze swiatem magii jest tajemnicza i dosc zawila. Nie sposob chyba jest trafnie zgadnac co sie ukrywa za ta maska - jakie emocje, tajemnice? Dlaczego z calej sily stara sie udawac, ze caly magiczny swiat nie istnieje...?

Ciekawy jest fakt, ze Petunia "wygadala sie" na temat magii i tego swiata tylko dwa razy i za kazdym razem w obliczu dosc duzego zagrozenia ze strony magii. Pierwszy raz wspomniala swoja siostre Lily w chatce na srodku morza gdy przybyl Hagrid - "Tylko ja wiedzialam jaka jest naprawde a byla dziwadlem!" i drugi raz podczas rozmowy o dementorach w 5. tomie ujawnila ze wie o co chodzi. Moze kontakt z magia wyprowadza ja tak bardzo z rownowagi, ze traci panowanie nad soba. To jednak nie jest normalne zachowanie musza sie za tym kryc dosc silne emocje i nieswiadoma chec wyrzucenia tego z siebie.

Wydaje mi sie ze Petunia zawsze chciala rywalizowac z Lily. Na pewno zazdroscila jej po cichu, ze jej sie poszczescilo. Nie wiem dlaczego ale odnosze wrazenie, ze Petunia byl starsza. Sama jestem starsza siostra i wiem, ze gdyby okazalo sie ze moja mlodsza siostra ma jakies niewyobrazalne zdolnosci, ktore wszystkich zachwycaja chyba bym sie gotowala ze zlosci. Moze Petunia probowala czarowac ale gdy nic jej nie wychodzilo byla jeszcze bardzie sfrustrowana i zla. To jednak nie wyjasnia dlaczego ma taka obsesje. Musialo wydarzyc sie cos jeszcze. Cos co powinna zapomniec a jednak obsesyjne o tym mysli, cos czego tajemnicy strzeze jak wlasnego dziecka.

A propo dzieci. Nigdy o tym nie myslalam, ale teraz przyszlo mi to do glowy. Na pewno Petunia rywalizuje Dudleyem z Lily i jej Harrym. Moze relacja Harry-Dudley chce sobie zrekompensowac swoja wlasna relacje z siostra. Wywyzszanie Dudleya i stawianie go w blasku reflektorow podczas gdy Harry ZAWSZE stoi w cieniu pomaga jej pewnie w jakis sposob "wyrownac rachunki". Z drugiej strony troche dziwie sie Petunii, ktora jest naprawde kochajaca matka - widzi w swoim dziecku same zalety, zdba o niego, cieszy sie z jego sukcesow itp. Dlaczego ona tak strasznie potraktowala Harrego? Czy jej wiezy z siostra byly az tak slabe, ze nie poczula nic gdy Harry musial wychowywac sie bez matki, gdy Lily zostala pozbawiona dziecka? Matki najczesciej zaraz po urodzeniu maja bardzo silny instynkt macierzynski i czyja sie duchowo zwiazane z kazda osoba ktora przechodzila przez to co one. Dlaczego Petunia nie otoczyla Harrego wieksza opieka mimo wszystko to rodzina. To jest dla mnie niewyobrazalne. Jak bardzo zle musialy byc jej stosunki z Lily, ze wobec jedynego syna swojej jedynej siostry zachowala sie w taki sposob?

Wysnuwam z tego jeden w sumie malo konkretny wniosek. Na stosunek Petunii do Lily po jej smierci (czyli do Harrego) musiala wplynac magia. Cos spowodowalo, ze Petunia nie mogla sie zdobyc na tyle przyzwoitosci aby traktowac swojego siostrzenca po ludzku. Jesli polaczyc to z jej obsesja na punkcie magicznosci Harrego wniosek jest prosty - Petunia przezyla cos potwornego i magicznego co spowodowalo, ze nienawisc do Lily byla silniejsza niz smierc. Stad jej obsesja.

Przypomnialam sobie, ze Vernon w drugim rozdziale mowi, ze mysleli ze wyplewia z Harrego magie i wychowaja na normalnego chlopca. To na pewno byl pomysl Vernona bo ide o zaklad, ze Petunia od poczatku wiedziala, ze nic nie sa juz w stanie zrobic. To sprowadza mnie do kolejnego problemu zwiazanego z Dursleyami - Jak duzo Petunia powiedziala Vernonowi? Mysle, ze niewiele. Vernon na pewno nie wie o prawdziwym powodzie dla ktorego Harry mieszka z nimi. Potrafie sobie wyobrazic klotnie miedzy Petunia a Vernonem o to czy Harry zostaje. Petunia byla nieustepliwa tak samo jak w przpadku wyrzucenia Harrego po incydencie z Dementorami a Vernon wylazil z siebie aby ja przekonac - pewnie nigdy tak naprawde nie zaakceptowal tego faktu dlatego wydaje sie bardziej ostrzejszy dla Harrego niz Petunia. Ciekawe jakich argumentow uzyla Petunia, co mu powiedziala, ze musial sie zgodzic? Najwyrazniej wyglada na to, ze jej zycie to jedno wielkie ukrywanie.

Jesli chodzi o sytuacje Vernona to szczerze mowiac jest dosc kiepska - jako jedyny nie ma nic wspolnego z tamtym swiatem i przez to czyje sie pewnie troche z boku. Dudley juz pary razy doswiadczyl magii (ogon, gigantyczny jezyk) a teraz stanal twarza w twarz z magiczna postacia o ktorej stnieniu zdaje sie wiedziec nawet Petunia. Mozliwe ze czyje sie dziwnie. Ciekawe co z tego wyniknie.

Drugi i pierwszy rozdzial obfituje w wiele znaczacych wypowiedzi Petunii, sugerujacych, ze wie wiecej niz nam sie wydaje. Oto one:

1. What are all those owls doing if they're not bringing you news? (Co robia wszystkie te sowy jesli nie przynosza ci wiadomosci?)

To w sumie nie jest nic dziwnego - uderzylo mnie tylko to, ze Petunia wie iz sowy przynosza wiadomosci... Jesli przyjrzec sie temu z logicznego punktu widzenia nie musiala tego wiedziec...

2. They guard the wizard prison Azkaban. (Oni strzega Azkabanu, wiezienia dla czarodzieji.)

Piewsza mysl, ktora mi sie nasuwa to to, ze Petunia musi wiedziec cos wiecej. Gdyby wiedziala tylko to przypomnienie sobie o co chodzi z Dementorami i skad to juz slyszala zajelo by jej chwile, a ona mowi to jakby to bylo oczywiste - zna odpowiedz i odpowiada bez zastanowienia. Pamietajmy, ze Harry dowiedzial sie o istnieniu Dementorow dopiero po dwoch latach pelnego obcowania z magicznym swiatem! Taka wiedza wskazuje na to, ze albo miala jakies zrodlo informacji o magicznym swiecie, albo baardzo duzo podsluchala wtedy z tej rozmowy, ze udalo sie jej zrozumiec kim sa dementorzy podczas gdy byla zupenie niemagiczna!

3. I heard that awful boy telling her about them years ago. (Slyszalam tego okropnego chlopca mowiacego jej o nich lata temu.)

To jest najbardziej kontrowersyjne zdanie w calej serii. Kim byl ten awful boy? Kim byla ona? Dlaczego on mowil jej o Dementorach? Nikt nie zna odpowiedzi. Mozna sie tylko domyslac, ze nia mogla byc Lily bo nie przypominam sobie nikogo innego kim mogla ona byc. Natomiast ten awful boy to zupelnie inna sprawa. Biorac pod uwage osoby, z ktorymi stycznosc mogla miec Petunia mozemy wykluczyc Syriusza poniewaz majac na uwadze jego wyglad i pewnie nienaganne maniery (jesli chodzi o zachowanie w towarzystwie), ktore wyniosl ze szlachekiego domu nie mozna byloby nazwac go okropnym tak po prostu. To samo jesli chodzi o Jamesa - po prostu nie. Zostaja Lupin, Peter i Snape. Pobyt Petera u Evansow jest dosc nieprawdopodobny, ale jesli chodzi o niego to opis pasuje. W swietle nowych wypowiedzi JKR o tym, ze ogladajac 3. film widziala jak rezyser poruszal watki, ktorych ona jeszcze nigdy nie poruszyla ale zamierza to zrobic w nastepnych ksiazkach, Lupin moze byc brany pod uwage. Pamietacie filmowa rozmowe Lupina i Harrego na tym jakims przejsciu/moscie? Lupin mowi tam cos o Lily - o tym jaka byl dla niego itp. Mozliwe, ze laczylo ich cos wiecej... I chociaz nie wyobrazam sobie aby ktos mogl nazwac Lupina okropnym chlopakiem umiem sobie wyobrazic Lupin spedzajacego u Lily troche czasu w wakacje. Zostaje Snape, ktory jak dla mnie jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem. Nadal twierdze, ze on w jakis sposob byl zwiazany z Lily a opis jego jako okropnego pasuje jak ulal. Wydaje mi sie, ze Petunia nie znala imienia tego chlopaka, dlatego nadaje mu jakis przymiotnik - podswiadomie chce go odroznic od Jamesa, bo gdyby to byl on uzylaby troche innego zwrotu np. "slyszalam jak oni rozmawiali" itp. Oczywiscie trzeba wziasc pod uwage to, ze ta rozmawiajaca para nie jest nam zupelnie znana i jest jeszcze wiecej niz sadzilismy tego, co ukrywa Petunia. Jesli jednak przyjmiemy, ze to byl ktos znany mozna stwierdzic, ze musialo to byc miedzy 6 a 7 rokiem w wakacje albo juz po skonczeniu szkoly. No chyba, ze byl to Snape z ktorym mogli sie znac dluzej.

4."'He's back,' said Harry heavily. (...)
'Back?' whispered Aunt Petunia.
She was looking at Harry as she had never lokked at him before. (...) All he knew was that he was not the only person in the room who had an inkling of what Lord Voldemort being back might mean. (...) Her large pale eyes were not narrowed in dislike or anger, they were wide and fearful. The furious pretence that Aunt Petunia had maintained all Harry's life - that there was no magic and no world other than the world she inhabited with Uncle Vernon - seemed to have fallen away."

"'On wrocil' powiedzial z naciskiem Harry. (...)
'Wrocil?' wyszeptala ciotka Petunia.
Patrzyla na Harrego tak jak nigdy przedtem. (...) Jedyne co wiedzial to to, ze nie byl jedyna osoba w pokoju miejaca pojecie co moze oznaczac powrot Lorda Voldemorta. (...) Jej duze jasne oczy nie byly zwezone w ze zlosci czy nienawisci, byly szerokie ze strachu. Szalone utrzymywanie przez cale zycie Harrego, ze nie ma magii i swiata innego niz ten, ktory zamieszkiwala z wujem Vernonem - zdawala sie gzies uleciec."

To calkiem znamienity fragment. Mowi wiecej niz mozna byloby sie spodziewac. Po pierwsze dowiadujemy sie, ze Petunia wie jak straszny jest Voldemort i co moze oznaczac jego powrot. Prawdopodobnie odrazu skojarzyla to, co Vernon skumal dopiero pozniej - ze Voldemort bezposrednio zagraza im. W tym wypadku zastanawiam sie, czy bardziej chodzilo jej o wlasne bezpieczenstwo czy o ogolna straszna sytuacje... Jednak gdyby nie miala obrazu calej sytuacji nie przestraszylaby sie az tak. Wydaje mi sie, ze Petunia jedna noga siedzi w tym za przeproszeniem gownie - w tym calym magicznym swiecie, nie moze sie od niego na dobre oderwac. Musialo sie cos wydarzyc i zwiazac ja raz na zawsze z tym swiatem... Jednak nie moge wpasc na zaden prawdopodobny powod. Caly czas zadaje sobie pytanie - jak duzo wie Petunia? Jak duzo rozumie? Jak duzo ukrywa?
Wlasnie wpadlo mi cos do glowy - moze Petunia pamieta jak ich rodzicow zabil Voldemort? To bardzo prawdopodbne - od dawna zastanawiam sie co sie stalo ze wszystkimi dziadkami i babciami w tej serii! A co jesli rodzice Lily i Petunii zostali zabici przez Voldemorta lub jego slugi i Petunia cudem sie uratowala i juz nigdy nie wybaczyla Lily, ze sciagnela na ich rodzine takie nieszczescie? To niesamowite, ze dopiero teraz na to wpadlam...

5. 'Remeber my last, Petunia.' (...)
'The boy - the boy will have to stay, Vernon'

Pamietaj o moim ostatnim Petunio. (...)
'Chlopak... chlopak bedzie musial zostac Vernonie.'

Aby dobrze zinterpretowac ten fragment odwolalam sie do rozmowy Harrego z Dumbledorem pod sam koniec ksiazki i... odkrylam cos niesamowitego co tylko potwierdzilo moje wczesniejsze przypuszczenia. Dumbledore nie potwierdzil ani nie zaprzeczyl, ze to on wyslal jej wyjca. Powiedzial, ze myslal iz Petunia moze potrzebowac przypomnienia paktu, ktory zawarla biorac Harrego. Ze mogla sie przestraszyc ataku, ktory otworzyl jej oczy na niebezpieczenstwo wziecia Harrego pod swoj dach. Z tego wynika, ze to wcale nie musial byc glos Dumbledora - poza tym Harry i tak go nie rozpoznal. Okazuje sie jeszcze, ze Petunia zawarla jakis PAKT! Czyli musialo dojsc do zawiazania jakiejs umowy - cos za cos. Petunia musi wziasc malego ale dostaje cos w zamian? Co? Co mogla dostac i z kim ten pakt zawarla? Czy moglo to dotyczyc rekompensaty za cos? Czyj to byl glos? Oprocz tego wszystkiego samo sformuowanie 'remember my last' jest dosc dziwne. Czym jest to ostatnie? Ostatnie slowo, ostatni raz? Nic nie pasuje... Tutaj jest cos zagadkowego i lepiej aby JKR to wyjasnila bo inaczej sfiksuje :P
Na koniec pare slow o Dudley'u i o jego spotkaniu z Dementorami. Nie zdziwilo was w jaki sposob zareagowal na Dementorow? Gorzej niz Harry! A to juz wyczyn bo Harry jako jedyny zemdlal w calej szkole! W takim razie musi miec jeszcze bolesniejsze wspomnienia niz Harry, ktory slyszy swoich rodzicow umierajacych w jego obronie. Reagowanie na dementorow nie zalezy od tego czy jestes czarodziejem czy nie - kazdy reaguje tak samo. Co sprawilo, ze Dudley po spotkaniu nie byl w stanie mowic, chodzic i w dodatku mdlilo go tak bardzo, ze zwymiotowal? Harry wtedy w pociagu tez nigdy nie slyszal ani nie wiedzial czym sa Dementorzy wiec pewnie bal sie tak samo jak Dudley. Oczywiscie do strachu Dudley trzeba doliczyc to, ze on ogolnie bal sie wszystkiego co magiczne, ale Harry mogl bac sie jeszcze bardziej bo wiedzial, ze moze sie spodziewac czegos strasznego...
Ogolna reakcja na Dementora jest uczucie przygnebienia, depresji, smutek. Malo jest ludzi ktorzy tak jak Harry slysza glosy, a Dudley je slyszal. Co to byly za glosy? Co bylo najstraszniejszym wspomnieniem Dudleya? Jedyne co przychodzi mi do glowy to jego ogonek i gigantojezyczne toffi (ktore chyba zostale usuniete z jego pamieci?). Ale czy naprawde takie wspomnienia przyszly mu do glowy gdy spotkal dementora? Skoro poczyl sie jakby nigdy juz nie mial byc szczesliwy watpie aby chodzilo o to... Chociaz moze? Czy Dudley najbardziej boi sie magii? Czy jego traumatyczne przezycia zwiazane sa tylko z magia?

Na koniec mam jeszcze kilka nierozwiklanych pytan zwiazanych z ta czescia piatego tomu:
1. Jakie znaczenie maja koty pani Figg? Czy i w jaki sposob moze sie ona z nimi kontaktowac?
2. Dlaczego Mundugus mial razem z pania Figg pilnowac Harrego? Charlak i drobny rzezimieszek?
3. Czy pani Figg kontaktuje sie z ludzmi z Zakonu Faniksa poprzez Fawkesa?
4. Jaka role odgrywala pani Figg w pierwszym Zakonie Feniksa kiedy Harrego nie bylo jeszcze na swiecie?
5. Czy Vernon znal rodzicow Harrego? albo chociaz sama Lily?

To chyba na tyle dzisiaj. Mam nadzieje, ze rozbudzilam wasza ciekawosc. Caly czas czekam na wasze maile do mnie. Nieprawdaz, ze ten niemagiczny na pozor swiat ma w sobie wiecej magicznych tajemnic niz moglibysmy sie tego spodziewac?

Juleczka


Prawie wszystkie cytaty ktore przytaczam w Komnacie pochodza z angielskiej wersji ksiazki i sa tlumaczone przeze mnie slowo w slowo. Niestety zauwazylam ze w polska wersja nie jest wiernie tlumaczona i juz kilka razy tekst przetlumaczony na polski tracil swoj pierwotny angielski sens. Wiec jako ze lepiej trzymac sie oryginalu zdecydowalam sie na taki krok.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

jak ktos by czytal dokladniej to snape sie zna z lilly od dziecinstwa, wiedzial ze ona jest czarownica juz za małolata
aa jak verona i petunie z dudleyem wyeksmitowali z domu na poczatku dursleyowie mysleli ze harry chce przejac dom petunia mogla wiedziec ze im niebezpieczenstwo morderstwa tez grozi np przy szukaniu harrego, dlatego tak sie bala voldemorta...
dudley jest mugolem wiec nie wie co to oklumencja wiec ine potrafil sie bronic przed dementorami jak czarodzieje.gdzie pisze ze mugole i czarodzieje reaguja tak samo?
3,pani figg przeciez moze poslugiwac sie siecia fiuu lub poprzez sowy.
przeciez nie powiesz ze dumbledor zostawil charlaka tylko z różdżką i bez znanych czarow na przekazywanie wiadomosci..
1. pani figg pewnie donosila co sie dzieje w swiecie mugoli, jak sie sprawuje rodzina lilly , to juz zostawmy na glowie dumbledora.

Anonimowy pisze...

wiadomo, że teraz każdy wie o tym , że Snape znał się z Lily , ale ten post był pisany w 2004 roku , a szósta część, w której dowiadujemy się o więzi Snape`a i Evans była wydana rok później .

Prześlij komentarz



Filmy
Harry Potter i Insygnia Śmierci: część I
Zwiastuny, zdjęcia, obsada, wiadomości. Czyli wszystko o siódmym filmie. [więcej]

Aktualności
Wiadomo, na czym skończy się I część Insygniów Śmierci
Ujawniono w którym dokładnie miejscu skończy się część pierwsza filmu. [więcej]

Gry
Harry Potter i Insygnia Śmierci część I
Zwiastuny, screeny, wiadomości. Czyli wszystko o siódmej grze z serii. [więcej]

Plotki
Daniel Radcliffe: ostatni Harry Potter wstrząśnie widzami
Daniel Radcliffe jest przekonany, że ekranizacja ostatniej części przygód Harry'ego Pottera wstrząśnie wieloma widzami. [więcej]

Opowiadania
Jamais vu
– Czy ty nie jesteś w końcu czarownicą, żeby instynktownie wyczuć co się dzieje?! – ku mojemu przerażeniu jej głos przepełniony był paniką, kontrolowaną tylko jakąś nadludzką siłą. [więcej]

Jasnowidz
Harry Potter i Żyła Złota
Książki o przygodach nastoletniego czarodzieja przetłumaczono na przeszło 60 języków i sprzedano w 200 krajach w łącznym nakładzie ponad 400 milionów egzemplarzy. [więcej]

Komnata Potrzeby
Tajemice rodu Blacków
Dokładna analiza fragmentu szóstego rozdziału Zakonu Feniksa, w którym pojawia się mata z drzewem genealogicznym rodziny Blacków. [więcej]