poniedziałek, 23 lutego 2009

Zakłopotana Emma

Nastoletnia gwiazda „Harry’ego Pottera” – Emma Watson bardzo wydoroślała. Pozostała jednak nadal bardzo nieśmiała. Na wieść o tym, że podobno jest „sexy” bardzo się speszyła i zawstydziła.

18-letnia aktorka, doskonale wszystkim znana filmowa Hermiona Granger, nie chce być znana z tego jak wygląda.

I dodaje - Dla mnie całe to zamieszanie wokół mojej osoby i bycie „sexy” jest bardzo krępujące. Kiedy zgadzam się na wywiad i sesję fotograficzną cały sztab ludzi desperacko dąży do tego, żeby mnie zmienić. Farbują moje włosy, żeby wyglądały na „bardziej blond”, skubią brwi, robią mi grzywkę.

I pozostaje jeszcze kwestia ubrań. Chcą zrobić z niej słodką, głupią lalkę.

- Wiem, że wszyscy chcą mieć moje zdjęcie w mini spódniczce – wyznaje zniesmaczona młoda gwiazda. – Ale to nie jestem ja. Ja się w tym źle czuję. Nigdy w życiu nie wyszłabym z domu w mini spódniczce.

Brytyjka doskonale zdaje sobie sprawę, że media pragną przedstawiać ją jako seksowną lolitkę w kusych spódniczkach i głębokich dekoltach. Jej uroda w połączeniu z talentem i inteligencją czynią z niej wyjątkowy kąsek. Od kiedy skończyła 18 lat, paparazzi stali się wobec niej dużo bardziej ofensywni. Potrafią kłaść się przed nią na ziemi, żeby sfotografować jej majtki.

Oblężona przez sztaby ludzi z mediów, stylistów i specjalistów od public relations Emma jest przekonana, że kobiety nie musza ubierać się w wymyślne i odkrywcze kreacje, żeby wyglądać bardziej atrakcyjnie. Wręcz przeciwnie – takie strojenie się często przynosi odwrotny efekt. Dlaczego?

- Co takiego „super-sexy” jest w pokazywaniu się w tego rodzaju ciuszkach? „Popatrzcie wszyscy! Jestem tutaj razem z moimi cyckami wyglądającymi z dekoltu mojej obcisłej bluzeczki. Popatrzcie na najlepsze co posiadam!”. Moja idea bycia sexy polega na tym, że „mniej” oznacza „więcej”. Im mniej się odsłania, tym więcej można sobie wyobrażać…;) – wyjaśnia Emma.

Źródło: Plejada.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz